Recenzja książki Jądro ciemności autorstwa Josepha Conrada

Jądro ciemności czytałam jakiś czas temu w klasie maturalnej. Wówczas nie za bardzo mi się spodobała. Mianowicie wydawała mi się nudna i nic niewnosząca do literatury. Jednak po pewnym czasie zrozumiałam o wieje więcej.


Należy podkreślić, że problematykę powieści Josepha Conrada można określić jako psychologiczno-moralną. Zazwyczaj akcja jego utworów rozgrywa się na morzu, wśród marynarzy, czy też w egzotycznej scenerii Oceanu Indyjskiego. Wynika to oczywiście z osobistych doświadczeń pisarza, który wiele lat spędził pływając po morzach i oceanach.

Warto zaznaczyć, że te specyficzne warunki życia na morzu stały się w jego powieściach doskonałym tłem dla rozważań na temat granic moralnych i etycznych. Specyfika takiego życia sprawia, że ludzie, którzy w ten sposób żyją, muszą być obdarzeni szczególnymi cechami charakteru: odwagą, uczciwością, lojalnością, umiejętnością podejmowania decyzji i współżycia z innymi. Conrad stworzył typ bohatera, który w trudnych warunkach musi dokonywać wyborów, pozostać wiernym przyjętemu kodeksowi moralnemu. Joseph Conrad stawiał pytania, na które niełatwo odpowiedzieć.

W opowiadaniu Jądro ciemności Joseph Conrad zaprezentował obraz dziennikarza, który, nie mogąc ożenić się z bogatą dziewczyną, wyrusza na podbój Afryki. Mowa tutaj o Kurtzu. Warto podkreślić, że jest to człowiek, który gorliwie wypełnia swoją misję pielgrzyma, który siłą cywilizuje rdzennych mieszkańców. Warto wskazać, że po pewnym czasie w oczach tubylców wzrasta do roli demona i nadczłowieka. Wzbudza tym samym w nich strach i podziw. W tej postaci następuje niezwykła przemiana. Otóż z dobrze wychowanego Europejczyka, staje się tyranem i łupieżcą. Można zastanawiać się nad przyczynami tego zjawiska. Możemy stwierdzić, że jest to wynikiem albo tkwiącego w każdym człowieku zła, albo też dotyczy miejsca, w którym przebywa.

Kurtz to charyzmatyczny geniusz, dożywający końca swoich dni w zdziczeniu - demoniczny szaleniec, człowiek o oszalałej duszy, wewnętrznie pusty, targany wielkimi namiętnościami, przekonany o własnej wielkości i mocy król dzikich. Głoszona przez Kurtza teza o wyższości rasy białej i o jej misji wśród dzikich wyrosła z wiary człowieka cywilizacji we własną potęgę.

Jedynie Marlow, być może dzięki swemu doświadczeniu i życiowej mądrości, a może ze względu na swoją naturę, tak nieprzychylną dla wszelkiego fałszu, nie uległ tej destrukcyjnej mocy osobliwego poczucia wolności. Doskonale zdaje sobie sprawę, że oparł się złu. Warto podkreślić, że Marlow potrafi doskonale oceniać ludzi. Co więcej robi to według ich prawdziwej wartości, ponieważ nie kieruje się stereotypami, ale własnymi obserwacjami i osądami. Wyznaje on proste zasady moralne. Dla Marlowa kłamstwo jest zawsze kłamstwem. I nie ważne jest tutaj, czy dotyczyło małe rzeczy, czy wielkiej. Warto podkreślić, że jest to człowiek, który nie szanuje ludzi, którzy nie żyją zgodnie z wyznawanymi poglądami. Nawet dla osób, których nie szanuje i nie lubi, pozostaje chłodny, ale uprzejmy. Dzięki takiej właśnie postawie szybko zjednuje sobie ludzi i ma możliwość dokładniejszego ich poznania. Oceniając innych bywa surowy, ale taki sam jest również w stosunku do samego siebie. Marlow to postać, która nie ulega swoim instynktom i nie porzuca swoich ideałów.

Joseph Conrad w swoim opowiadaniu porusza jeszcze jeden aspekt ludzkiej natury, a mianowicie jej złożoność i niejednoznaczność. Kurtza poznajemy z kilku relacji. Nawet Marlow słyszy o nim od kilku osób wiele dobrego. Najzdolniejszy agent jest człowiekiem renesansu, komponuje muzykę, pisze wiersze, jest publicystą i pionierem, który odkrywa nowy świat. W ten sposób tworzy sobie o nim pewien obraz, wyobrażenie. Jednak w momencie, kiedy marynarz poznaje go osobiście, widzi w nim hipokrytę, a przede wszystkim człowieka opanowanego żądzą zysku, który wyzbyty jest zasad moralnych. Widzi w nim tyrana, który nie liczy się z nikim i niczym. Ale nawet on odnajduje w nim ślady dawnej charyzmy. Usprawiedliwia go także ze względu na świadomość popełnianego zła.

Teraz, kiedy po kilku latach wróciłam do tej książki dużo więcej zrozumiałam. I teraz bardziej doceniam twórczość Josepha Conrada i pewnie sięgnę po kolejne książki tego autora.

Za możliwość niejako powrotu do czasów maturalnych i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu MG.

Komentarze