O książce, która porusza ważne tematy

We współczesnym świecie nie za często wraca się do takich pojęć jak Ojczyzna czy patriotyzm. Odpycha się je na margines jakichkolwiek rozważań. Jeżeli już je się porusza, to przy okazji świąt czy ważnych rocznic. Jednakże wówczas bardziej podkreśla się martyrologię narodu polskiego. Można powiedzieć, że obecnie pojęcie patriotyzmu nabrało zupełnie innego wydźwięku. Jest to spowodowane w dużej mierze czasem, w jakim przyszło nam żyć. Żyjemy w wolnym kraju, gdzie nic nam nie zagraża. Nie musimy już walczyć o swoją Ojczyznę.


Dlatego niezwykle ważne jest, aby przynajmniej w literaturze poruszano tą kwestię. Ostatnio przeczytałam dość ciekawą książkę właśnie o patriotyzmie, a także wierności i pasji. Mam tutaj na myśli książkę Wacława Holewińskiego pod tytułem Honor mi nie pozwala. Muszę przyznać, że było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem.


Wyżej wymieniona książka jest zapisem historii majora Stanisława Ostwinda- Zuzgi.


Stanisław Ostwind to postać wyjątkowa. I dla wielu niewygodna. Żyd, legionista, policjant, żołnierz oskarżanych o faszyzm Narodowych Sił Zbrojnych. Patriota. Książka Honor mi nie pozwala jest zapisem historii majora, Żołnierza Wyklętego.


Według mnie jest to bardzo poruszająca książka, która w pewien sposób odpowiada na ważne pytania dotyczące Ojczyzny, patriotyzmu oraz tego, że nawet w najgorszych warunkach nie wolno się poddawać. Przykład majora pokazuje, że mimo zgnębienia, zmęczenia nie wolno rezygnować i odrzucać wartości, w które się wierzy.


-Honor?- przerwał mi.-A cóż to jest ten wasz polski honor? Weźmiesz go w ręce, zmierzysz, zamienisz w kawałek chleba? Ważniejszy on od życia? Dzieci nim nakarmisz, kraj odbudujesz? Ten wasz minister, jak mu było, Beck, też krzyczał o honorze, prawda? Że nawet guzika… I co z was zostało?


Wydaje mi się, że postać wspomnianego Stanisława Ostwinda może być brana jako wzór do naśladowania. To człowiek, który charakteryzował się twardymi zasadami, których starał się trzymać.


Ciągle się zastanawiam, co oni chcą ze mną zrobić. Do czego jestem im potrzebny, na co liczą, co wiedzą. Więzienie, nawet takie jak to, nie jest najgorszą rzeczą w życiu. Najgorsza jest niepewność.


Autor tej wspaniałej opowieści nadał formę listów, które bohater kierował do swojej ukochanej żony. W nich dzielił się swoimi spostrzeżeniami, przemyśleniami. Z jednej strony jest to piękne wyznanie miłości, natomiast z drugiej strony jest to swoista spowiedź człowieka, który postawiony przed kolejną próbą w swoim życiu, stara się przetrwać w otaczającej go rzeczywistości. Nie brakuje tutaj pytań o polskość i patriotyzm, a także o honor.


Według mnie książka Holewińskiego jest wyjątkowa. Porusza bardzo ważny temat. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach bardzo potrzebny. Na mnie samej książka wywarła duże wrażenie. Można powiedzieć, że lekko mną wstrząsnęła. Dzięki temu sama miałam okazję, aby na chwilę zatrzymać się w codziennym pędzie i zastanowić się, co tak naprawdę jest dla mnie ważne.


Książka Honor mi nie pozwala jest niezwykłą książką. Niebywale poruszającą, a miejscami wzruszającą. Bez wątpienia pozostaje w pamięci na długo. Z czystym sercem mogę ją polecić. Czytelnicy, którzy mi zaufają na pewno się nie zawiodą. Jest to ważna lekcja nie tylko patriotyzmu, honoru i całej tej otoczki, ale przede wszystkim człowieczeństwa. Wydaje się, że współcześnie tego najbardziej ludziom brakuje.


Za możliwość przeczytania książki Wacława Holewińskiego Honor mi nie pozwala chciałabym podziękować Wydawnictwu Zysk i S-Ka.

Komentarze

  1. ~rudazkrainyksiazek23 kwietnia 2016 10:40

    Świetna recenzja! Też przymierzam się do tej książki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam gorąco :D !!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz