Odkrywanie tajemnic, czyli o biografii Jana Kulczyka słów kilka…

Nie ukrywam, że uwielbiam czytać książki. A moim ulubionym gatunkiem są kryminały. Od czasu do czasu zdarza mi się przeczytać coś innego. Tym razem sięgnęłam po biografię. Jeżeli chodzi o ten gatunek, to muszę przyznać, że jestem dosyć wybredna jeżeli chodzi o to, czyją biografię chciałabym przeczytać. Mój wybór padł na książkę Jan Kulczyk. Biografia niezwykła autorstwa panów Cezarego Bielakowskiego oraz Piotra Nisztora.


Jak sam tytuł wskazuje jest to biografia niezwykła. Ale co dokładnie kryje się pod tym pojęciem? Powiedzieć: „Jest inna niż wszystkie”, to za mało. To tak, jakby nic nie powiedzieć. Nie jest to opowieść sztampowa, podająca wyłącznie suche fakty. Znaleźć możemy tutaj także różne dokumenty, a nawet fragment pracy doktorskiej.


Drapieżny kapitalista i hojny filantrop. Ikona transformacji polskiej gospodarki. Człowiek, który z upodobaniem kolekcjonował zarówno dzieła sztuki, jak i znajomości z możnymi tego świata.


Biografia ta jest dosyć wyjątkowa. Nie tylko, dlatego że jej bohaterem jest ś.p. Jan Kulczyk, ale przede wszystkim, dlatego że jest napisana bardzo specyficznie. Przede wszystkim opowiada ona o człowieku w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie skupia się tylko na jego osiągnięciach, bogactwie, zachciankach. Znaleźć tutaj możemy niemal wszystko. Można przeczytać tutaj o historii rodziny Kulczyków, początkach biznesu, który przerodził się w sukces. I chyba tego najbardziej oczekiwałam, zanim zaczęłam czytać. Chciałam dowiedzieć się więcej o przyczynach, źródłach majątku, sukcesu i otrzymałam odpowiedzi na pytania, które postawiłam sobie na początku.


W pewien sposób ta biografia jest swoistą spowiedzią z własnego życia. Można powiedzieć, że pierwsze skrzypce odgrywa tutaj Jan Kulczyk, który przeprowadza Czytelnika przez całą książkę. Jedynie umiejętne komentarze i nawiązania do poszczególnych spraw dokonane przez autorów dopełniają całości.


Jan Kulczyk bez wątpienia stał się jednym z symboli polskiej transformacji. Dla wielu skrajnie negatywnym, uosabiającym wszystkie patologie politycznych i gospodarczych przemian. A nazwisko „Kulczyk” to dziś synonim wielkiego osobistego sukcesu, ale również „kapitalizmu politycznego”.


Książka podzielona jest na dwadzieścia rozdziałów. Według mnie można je czytać po kolei, ale także można je czytać wybiórczo, traktować jako oddzielne opowieści. Taki podział pozwala na łatwiejsze zorientowanie się w opisywanej historii.


Wielokrotnie był namawiany, żeby napisał książkę, jak zarobić pierwszy miliard. – Gdy słyszę, napisz podręcznik, jak się robi pieniądze, jestem na nie. Nie ma czegoś takiego. To jest kumulacja wielu spraw i okoliczności. Na początku trzeba wiedzieć coś, czego nie wiedzą inni. Dużo czytać i obserwować. Ale to nie jest tak, że chodzę sobie od klubu do klubu i słucham gdzie kto robi interesy. W ten sposób większości moich przedsięwzięć by nie było. Bo przede wszystkim trzeba wystąpić w roli pioniera.


Jedyną rzeczą, która mnie tutaj może nie nudziła, ale przeszkadzała, było to, że tyle miejsca autorzy poświęcili na – w moim mniemaniu małoistotne- zagadnienia związane z tzw. aferą Orlenu. Być może chcieli tym samym coś pokazać, ale jak dla mnie było to zbędne. Być może wynika to z faktu, że za bardzo nie interesuje mnie akurat ta tematyka. Być może dla osoby, która wprost przeciwnie, jest tym zainteresowana takie ukazanie sprawy będzie dodatkowy atutem.


Mimo to, książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Według mnie jest to książka warta polecenia. Moim zdaniem panowie Bielakowski i Nisztor wykonali kawał dobrej roboty. Brawo panowie!


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki Jan Kulczyk. Biografia niezwykła chciałabym bardzo podziękować Wydawnictwu Fronda.

Komentarze