Tom III "Zemsta i przebaczenie", czyli recenzja "Rzeki tęsknoty"



Joanna Jax powoli staje się moją ulubioną polską pisarką. Ostatnio przeczytałam kolejny tom jej serii „Zemsta i przebaczenie”. Tym razem zabrałam się za trzeci tom zatytułowany „Rzeka tęsknoty”. Po przeczytaniu „Narodzin gniewu” i „Otchłani nienawiści” z jeszcze większą ochotą rozpoczęłam lekturę kolejnego tomu.
„W cieniu narodowej tragedii, jaką niewątpliwie była okupacja i wszelkie restrykcje z tym związane w ludzkich sercach rozgrywały się pojedyncze klęski, niknące w obliczu spraw ważkich, śmierci setek ludzi, terroru i życiowej wegetacji. Gdy jednak taki dramat dotykał konkretnego człowieka, świat wokół znikał, jakby nie miał znaczenia, bez względu na sytuację”
W trzeciej odsłonie losów Hanki, Alicji, Juliana i Emila naprawdę wiele się dzieje. Czytelnik ma niesamowitą okazję zaobserwować jak zmieniają się bohaterowie w trudnych czasach okupacyjnych, jak zmienia się ich system wartości, jak próbują przetrwać i do czego są w stanie się posunąć, aby osiągnąć swój cel.
„Tylko miłość stanowiła antidotum na ciągły strach, beznadzieję i tęsknotę za normalnością. Była namiastką tego ostatniego. Ucieczką w czyjeś ramiona, gdy lęk obezwładniał, czarne myśli plątały się po głowie, a każde pukanie do drzwi mogło być ostatnim, jakie się słyszało”
Wojna, co oczywiste, nie jest łatwym doświadczeniem. Jednak w tak trudnym czasie człowiek może bardzo wiele dowiedzieć się nie tylko o sobie, ale również o innych. Wojna sprawia bowiem, że w człowieku uwydatniają się cechy i wartości moralne, których nigdy w sobie nie zauważał lub je bagatelizował. To właśnie, doświadczając najbardziej ekstremalnych doświadczeń ma możliwość poznania samego siebie. Podobnie jest z bohaterami powieści. Wojna zakłóciła ich spokojne i beztroskie życie, przez co muszą się zmierzyć nie tylko z wrogiem, ale również z własnymi słabościami.
„Miłość jest prosta. Jeśli kogoś kochasz, dla niego zawsze znajdziesz siły, by się podnieść, gdy upadniesz”
W trakcie czytania moją uwagę zwrócił również fakt, że autorka niejako do głosu dopuściła postaci, które do tej pory były traktowane jako drugoplanowe. Mam tutaj na myśli Waltera oraz Igora. Z całą pewnością można powiedzieć, że pomimo tego, iż obaj panowie znajdują się po przeciwnych stronach okopów, to łączy ich wiele. Doświadczają bowiem podobnych rozterek wewnętrznych związanych z okropnościami wojny. Na froncie widzą i nieraz doświadczają okrucieństwa i czynów niegodnych człowieka. Czują się bezsilni wobec całej machiny wojennej, wiedzą, że nie ma już łatwego wyjścia z tej sytuacji.
„Miłość była przecież prosta, jeśli kochasz kogoś naprawdę, nie zadajesz sobie pytania, czy wciąż kochasz, bo odpowiedź jest ci doskonale znana”
W mojej ocenie przedstawione w powieści trudne zmagania miłosne Alicji i Juliana (mojej ulubionej pary) zostały ukazane w sposób bardzo realistyczny. Alicja nie może pogodzić się z tym, że Julian, dla którego wszystko poświęciła i ryzykowała własnym życiem, w czasie najtrudniejszej próby pozostawił ją samą z jej cierpieniem. Zarzuca mu, że zostawił ją w momencie, kiedy tego najbardziej potrzebowała. Jej późniejsze decyzje podyktowane są nie tylko jej własnymi uczuciami, ale także chęcią pokazania Julianowi na co ją stać.
„A tęsknoty za tym czymś nieuchwytnym, magią pocałunków i romantycznych wyznań, nie mogła zastąpić niczym innym. Nagle jakby ta idealna miłość zdjęła maskę, ukazując swoje prawdziwe oblicze. I śmiała się z niej szyderczo, że miłość jest prosta, ale nie pozbawiona bólu i ciągłych rozterek. Łatwo było kochać, gdy uważasz człowieka za chodzący ideał, gorzej, gdy okazuje się ułomny i pełen wad. Naginamy więc obraz swojej miłości do własnych wyobrażeń, zamazujemy to, co nam się podoba, i oszukujemy się, że to, co widzimy, jest realne i prawdziwe”
Książka utrzymana jest w podobnej stylistyce jak dwie poprzednie części. Ukazane jest w niej prawdziwe oblicze wojny, która niesamowicie mocno doświadcza człowieka. Historia przedstawiona w powieści naszpikowana jest wręcz bardzo emocjonującymi wydarzeniami, co wzmaga tylko ciekawość Czytelnika co do losów ulubionych bohaterów. Z jednej strony historia zachwyca, z drugiej jednak zmusza do refleksji nad tym, jak często jedno wydarzenie zmienia ludzie życie na zawsze.
Książkę Joanny Jax mogę polecić z czystym sumieniem, ponieważ jest to coś, co naprawdę warto przeczytać.

Komentarze