Takiej powieści na pewno nie
czytaliście! Jestem o tym wręcz przekonana. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć
trochę o swoich wrażeniach po przeczytaniu książki „Zagadka West Heart”.
Po pierwsze musicie wiedzieć, że
to powieść kryminalna zupełnie inna niż wszystkie. Owszem mamy tutaj do
czynienia z morderstwem oraz próbą odnalezienia zabójcy. Natomiast sama
konstrukcja powieści jest zupełnie inna niż tak, do której zostaliśmy przyzwyczajeni
przez autorów piszących w tym gatunku. To coś innego i tym samym zaskakującego
czytelnika, że naprawdę nie sposób oderwać się od pierwszej strony.
Akcja powieści toczy się w klubie
myśliwskim West Heart, gdzie przybywają w pewien lipcowy weekend jego
członkowie, aby oddać się tradycyjnym zajęciom (czyt. polowaniom i licznym
bankietom) i miło spędzić letni czas. Członkowie klub są naprawdę różni. Nie
tylko pod względem majętności, ale także pod względem wyznawanych wartości, czy
filozofii życia. Wśród uczestników wydarzeń znajdziemy zatem prezesa klubu,
skarbnika z kilkoma dość znaczącymi tajemnicami, a nawet detektywa.
Powieść pomimo iż jest z gatunku
kryminału i generalnie historia toczy się wokół morderstwa, to bardzo dobrze
się ją czyta. Nie ma tutaj za wielu wątków, które musimy prześledzić, aby
rozwiązać zagadkę zabójstwa, bo jak się okazuje wszystko się ze sobą łączy.
Trzeba tylko zgrabnie połączyć pasujące elementy.
Powieść łączy ze sobą elementy
klasycznego kryminału z nowoczesną formą przekazu, co czyni go niezwykle
ciekawym. Dzięki temu możemy w trakcie czytania dowiedzieć się wielu cenny
informacji na temat wielu elementów wykorzystywanych w klasycznych powieściach
z tego gatunku.
Jednym słowem- polecam! I tak
naprawdę więcej argumentów na to, że powinniście sięgnąć po tę powieść nie
potrzebujecie.
Za egzemplarz do recenzji bardzo
dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Komentarze
Prześlij komentarz