Przejdź do głównej zawartości

DOM JEST TAM, GDZIE SĄ CIAŁA- Jeneva Rose [RECENZJA]

 Co byś zrobił, gdybyś odkrył mroczną, skrywaną przez lata rodzinną tajemnicę?

To pytanie otwiera pełną napięcia historię rodzeństwa: Beth, Michaela i Nicole opowiedzianej w powieści “Dom jest tam, gdzie są ciała” autorstwa Jenevy Rose.



Każde z nich nosi w sobie bagaż dawnych urazów i niedopowiedzeń. Beth, mieszkająca wciąż w rodzinnym domu w Wisconsin, jako jedyna słyszy fragmentaryczną, dramatyczną spowiedź umierającej matki. Michael, który od lat żyje w San Jose, powraca po długiej nieobecności, a pogrążona w uzależnieniach Nicole pojawia się w stanie emocjonalnego i życiowego rozkładu.

Podczas odczytania testamentu matki wychodzą na jaw kolejne niespodzianki, a stary, zapomniany dom staje się tłem dla niepokojących odkryć. W poszukiwaniu utraconych wspomnień rodzeństwo sięga po stare kasety wideo. Jedna z nich, nagrana w 1999 roku, pokazuje ich ojca całego we krwi. Jest to dopiero początek serii zaskakujących wydarzeń. Czy nagranie ma związek z jego tajemniczym zaginięciem sprzed siedmiu lat? Na to i wiele innych pytań rodzeństwo próbuje odnaleźć odpowiedź. 

Historia prowadzona jest w dwóch liniach czasowych i z perspektywy czterech narratorów. Ten zabieg pozwala autorce stopniowo odkrywać kolejne sekrety, podtrzymując jednocześnie napięcie aż do finału. Postacie są napisane z dużą dbałością o szczegóły. Są pełne wad, czasem trudne do polubienia, ale przez to prawdziwe i wiarygodne.

Jeneva Rose zręcznie łączy motyw rodzinnej dysfunkcji z wątkiem kryminalnym, tworząc wielowarstwową opowieść, w której relacje między bohaterami są równie ważne jak sama tajemnica. Tempo jest szybkie, narracja plastyczna i obrazowa. W trakcie czytania ma się wrażenie, jakby oglądało się wciągający film lub miniserial. Zaskakujące zwroty akcji, których trudno się spodziewać, nadają fabule dynamiki, a finał - choć nieco teatralny - zapewnia satysfakcję. Początkowo sądziłam, że rozgryzłam całą intrygę, na końcu okazało się, że bardzo się pomyliłam.

„Dom jest tam, gdzie są ciała” to wciągająca, pełna napięcia powieść, która zaspokaja ciekawość czytelnika i sprawia, że ma się ochotę sięgnąć po kolejne książki Jenevy Rose. Dla mnie było to pierwsze literackie spotkanie z tą autorką. Mam nadzieję, że nie ostatnie.

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia- Mroczna Strona.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Hanya Yanagihara- Małe życie [RECENZJA]

Wreszcie po prawie czterech latach od premiery książki „Małe życie „ autorstwa Hanya Yanagihara w Polsce zdobyłam się na odwagę, aby ją wreszcie zrecenzować. Gwarantuję Wam jedno – jest to książka wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Podobnej na rynku wydawniczym na pewno nie znajdziecie. Szczerze mówiąc lektura tej książki do najłatwiejszych nie należy. Po pierwsze czytelnika może przerażać przede wszystkim jej rozmiar – jest to ponad 800 stron naprawdę świetnej literatury. Po drugie, na samym początku bardzo ciężko jest „wgryźć się” w całą historię. Przez pierwsze 100-150 stron można odnieść wrażenie, że powieść to typowy książkowy gniot, który niczego sobą nie reprezentuje. Jednak, kiedy przebrnie się przez tą – w mojej opinii – najtrudniejszą cześć, to dalsza lektura książki jest największą przyjemnością. W powieści zostały opisane losy czterech przyjaciół – Willema, Jude’a, JB i Malcolma. Pomimo tego, że każdy z nich jest inny – mają różne temperamenty, wykonują różne zaw...

KANDYDAT- Jakub Żulczyk [RECENZJA]

  Powieść Jakuba Żulczyka zatytułowana “Kandydat” to jedna z książek, które na pewno zostaną w mojej pamięci.  Na początku muszę dodać, że z lekturą tej książki idealnie się wstrzeliłam, ponieważ czytałam ją akurat w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Przez co mam wrażenie, że opisywana historia jeszcze silniej do mnie trafiła. Powieść Jakuba Żulczyka "Kandydat" to doskonały thriller polityczny. To książka, która w mistrzowski sposób łączy elementy sensacji, napięcia i intrygi z aktualnymi realiami życia politycznego w Polsce. Autor ukazuje brutalny świat kampanii wyborczej, gdzie liczą się wpływy, manipulacja i bezwzględna walka o władzę. Przez co nadaje fabule autentyczności i głębi. Narracja jest dynamiczna, a bohaterowie wiarygodni i niejednoznaczni moralnie, co tym bardziej potęguje dramatyzm wydarzeń. Żulczyk, znany z ostrego języka i trafnych obserwacji społecznych, stworzy w powieści atmosferę niepokoju i napięcia, typową dla najlepszych thrillerów. "Kandyd...