Hanya Yanagihara- Małe życie [RECENZJA]


Wreszcie po prawie czterech latach od premiery książki „Małe życie „ autorstwa Hanya Yanagihara w Polsce zdobyłam się na odwagę, aby ją wreszcie zrecenzować. Gwarantuję Wam jedno – jest to książka wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Podobnej na rynku wydawniczym na pewno nie znajdziecie.

Szczerze mówiąc lektura tej książki do najłatwiejszych nie należy. Po pierwsze czytelnika może przerażać przede wszystkim jej rozmiar – jest to ponad 800 stron naprawdę świetnej literatury. Po drugie, na samym początku bardzo ciężko jest „wgryźć się” w całą historię. Przez pierwsze 100-150 stron można odnieść wrażenie, że powieść to typowy książkowy gniot, który niczego sobą nie reprezentuje. Jednak, kiedy przebrnie się przez tą – w mojej opinii – najtrudniejszą cześć, to dalsza lektura książki jest największą przyjemnością.
W powieści zostały opisane losy czterech przyjaciół – Willema, Jude’a, JB i Malcolma. Pomimo tego, że każdy z nich jest inny – mają różne temperamenty, wykonują różne zawody, to jednak łączy ich przyjaźń, która z drobnymi perturbacjami trwa przez wiele lat. Często są doświadczani przez los w bardzo różny sposób. Odnoszą wielkie sukcesy, ale także równie spektakularne porażki.
„Przyjaźń oznacza bycie świadkiem dręczących nieszczęść przyjaciela, długi okresów nudy i rzadkich triumfów. To przywilej bycia przy drugiej osobie w jej najtrudniejszych chwilach i świadomość, że samemu też można się przy niej czuć podle”
Tak naprawdę dominującą częścią całej powieści jest historia Jude’a. Jest to najbardziej tajemnicza, zagadkowa i zarazem zamknięta w sobie osoba z całej czwórki bohaterów. Jednak jego historia jest najbardziej wciągająca, a zarazem bardzo poruszająca i wstrząsająca.
Zresztą podczas lektury książki czytelnik zmaga się z wieloma emocjami – wręcz przechodzi ze skrajności w skrajność. Jest radość, a za chwilę fragmenty, które przynoszą smutek i refleksję. Powieść prowokuje do przemyśleń na temat różnych aspektów ludzkiego życia. Jest niezwykle pouczająca, więc należy ją koniecznie przeczytać.
„Życie jest takie smutne (…). Jest takie smutne, a jednak wszyscy musimy je przeżywać. Wszyscy się go czepiamy, wszyscy szukamy czegoś, co da nam pociechę”
Podsumowując, bardzo polecam powieść „Małe życie” i chociaż początkowo można zmagać się z trudnościami podczas jej lektury, to jednak kolejne strony wynagradzają ten trud. Jest to o tyle ważna książka, ponieważ porusza wiele tematów, jak miłość, przyjaźń, czy rodzina, czyli wartości, o których często zapominamy we współczesnym świecie.

Komentarze

  1. To, że ta książka porusza tak ważne tematy, bardzo mocno mnie zachęca do jej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto sięgnąć po "Małe życie". Emocje gwarantowane

      Usuń

Prześlij komentarz