Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2012

To, co najlepsze

Student, który tak, jak ja uczęszcza w miarę możliwości na wszystkie zajęcia, często jest niedoceniany, ponieważ wrzuca się go do jednej szufladki z typowym obrazem studenta, który wykładowcę pierwszy i ostatni raz widzi na egzaminie. Jest to trochę opinia krzywdząca dla tych, którzy poważnie podchodzą do studiowania. Uważam, że nie powinniśmy ulegać stereotypom. One nie powinny rządzić naszym myśleniem i osądami na temat innych osób.

Brak weny twórczej

Od jakiegoś czasu borykam się z pewnym brakiem weny twórczej, a na szczęście wena ta nie dotyczy wierszy. Chodzi mi o to, że nie potrafię skoncentrować się na czymś i często kończy się tym, że nie umiem dokończyć spraw, które wymagają mojej większej uwagi. Można powiedzieć, że znajduję się w stanie swoistego marazmu i zastoju. Rzec by można, że cierpię na jesienną depresję. Ale to nie do końca na tym polega. Raz na jakiś czas mam coś takiego, że łapie mnie takie dziwne uczucie. Muszę w końcu znaleźć metodę, żeby temu zapobiegać.

Remont

Nic tak człowieka nie wkurza, jak remont za ścianą. We wtorek mam ustne kolokwium i niestety mimo wielkich chęci na razie nic nie udało mi się nauczyć. Pewnie należę do tej rzadkiej grupy osób, które aby jakoś produktywnie i z dobrym efektem  uczyć się i nauczyć materiału porządnie, potrzebują ciszy. Dzisiaj jednak mimo soboty- i wydawałoby się dnia wolnego- słyszę dźwięki jakiejś wiertarki, czy innego diabelskiego narzędzia, które dochodzą zza ściany.  Czy ludzie nie potrafią uszanować innych? Mam nadzieję, że dźwięki te o odpowiedniej porze zamilkną, ponieważ kompletnie nie słyszę własnych myśli, a co dopiero mieć komfortowe warunki do nauki. Pewnie czytelnicy tego wpisu uznają mnie za wariatkę, dla której nauka jest najważniejsza, ale co mi tam. Już i tak od wielu lat przez niektóre znane mi środowiska uznawana byłam za odszczepieńca. I tak teraz mam gdzie opinie innych ludzi o mnie.  Wychodzę z założenia, że i tak wszystkim się nie dogodzi. Dlatego nie należy przejmować się złośliw...

Dziś po raz pierwszy tej jesieni

spadł śnieg. Pierwsze symptomy tego, że zacznie padać można było zauważyć już wczoraj. Ale nie o pogodzie chciałam pisać. Ostatnio mam na głowie tyle spraw i obowiązków, że 24 godziny to za mało, żeby wszystko doprowadzić do końca  Czasami mam sobie do zarzucenia jedną rzecz, a mianowicie, że za dużo biorę na siebie i wszystkim za bardzo się przejmuję. Pewnie poniekąd wynika to z mojego charakteru. Czasami chciałabym być może trochę bardziej zorganizowana, chociaż i tak otaczam się niekończącymi się listami i notatkami, sprawami do zrobienia. Wiem, że jeżeli będę chciała trochę wyluzować, to z niczym nie zdążę. Może w przyszłości nadejdzie taki dzień, kiedy będę mogła w końcu powiedzieć : JESTEŚ WIELKA!!! 

Celem sprostowania

Wpisując poprzedni wiersz, nie zdążyłam dopisać do niego daty. Jest to dla mnie szczególnie ważne, ze względu na to, że na swoim blogu chciałabym ukazać swoisty proces dorastania mojego światopoglądu i spojrzenia na otaczającą mnie rzeczywistość. DATA poprzedniego wiersza to 27.01.2009