Przejdź do głównej zawartości

Wrzesień pod znakiem Piosenek, czyli krótko i zwięźle o płycie Shamboo i Muńka

Ostatnio dzięki portalowi Sztukater.pl mam przyjemność recenzować drugą płytę. Poprzednio była to płyta zespołu DwaA- Mały wielki świat.


Szczerze? Jest to dla mnie w pewien sposób odskocznia od książek, ponieważ dzięki temu mogę się nie tylko wyluzować, ale poszerzyć tym samym swoje muzyczne horyzonty. Przyznam, że chociaż nie łatwo jest recenzować płyty, to jednak postaram się Wam przekazać jak najlepiej moje emocje związane z tymi piosenkami.


Tym razem dane mi jest zrecenzować płytę pod prostym tytułem Piosenki. Jest to krążek zespołu Shamboo i Muńka. Cóż ciekawego mogę napisać odnośnie wspomnianego zespołu? Otóż zespół powstał w 1982 roku bodajże w Częstochowie. Pierwotnie muzycy sięgali po ciężkie, punkowe brzmienia gitar, za które odpowiedzialny był między innymi Zygmunt „Muniek” Staszczyk grający wówczas na basie. Przez lata zespół wielokrotnie zmieniał skład; obecnie zespół tworzą: Macio Maślikowski, Jacek „Koniu” Śliwczyński, Tomek „Rychu” Raszewski, Krzysiek Sawczuk. Płyta „Piosenki” powstała z udziałem Muńka Staszczyka[1].


Kiedy już macie pewne rozeznanie na temat ogólnych informacji dotyczących zespołu, bo przecież nie każdy zna lub kojarzy ten zespół, to podam Wam kilka ogólnych faktów na temat samej płyty. Otóż została wydana nakładem SP Records, a swoją premierę miała 15 maja bieżącego roku, czyli całkiem niedawno. Znajduje się na niej dwanaście piosenek, które utrzymane są w stylistyce punk rocku. To co jednak wyróżnia płytę to przede wszystkim tekst. Są to z pozoru bardzo proste piosenki, które jednak zawierają w sobie głęboką refleksję na temat otaczającej nas rzeczywistości. Wzorem poprzedniej recenzji, którą możecie także przeczytać na portalu sztukater.pl, wybiorę trzy piosenki z całej płyty, które według mnie zasłużyły na szczególne wyróżnienie.


Jako pierwszą wyróżniona przeze mnie jest piosenka pod tytułem Banki. W pewnym sensie jest to piosenka- sprzeciw przeciwko nie tylko polityce banków, ale także przeciwko realiom, jakie są w naszym kraju, które często nie pozwalają normalnie żyć. To także wyraz wszystkich bolączek Polaków i ich niezadowolenia. Piosenka ta jest niezwykła w swoim przekazie, ponieważ zawiera swoisty nakaz, aby iść dalej i nie dać pokonać się przeciwnościom losu. Według mnie jest to niezwykle głęboka piosenka, ponieważ z jednej strony gani wszystko, co w Polsce jest złe, wyraża narzekania wszystkich, natomiast z drugiej niesie swoistą nadzieję na polepszenie losu.


Następnie chciałabym wstawić na piedestał piosenkę Po prostu kochaj. Jak dla mnie jest piosenka bardzo refleksyjna, dzięki której możemy na chwilę zatrzymać się w codziennym biegu i zastanowić się nad rzeczami, które tak naprawdę są dla nas najważniejsze. Sam refren od razu zapada w pamięć i po pewnym czasie ma się nieodpartą ochotę śpiewać wraz  z zespołem.


Nie pytaj mnie dlaczego


Nie pytaj co i jak


Nie szukaj odpowiedzi


Po prostu kochaj


I wreszcie ostatnią wyróżnioną piosenką jest Deszczowa piosenka. Jak dla mnie jest to najlepsza piosenka z całej płyty Piosenki. Na moją opinię odnośnie akurat tej piosenki duży wpływ miała muzyka. Jest niebanalna i niepowtarzalna i w moim odczuciu ukazuje całą prawdę na temat zespołu. Jeżeli chodzi o tekst, to jest bardzo prawdziwy i głęboki. W pewien sposób piosenka ta jest opowieścią o niespełnionej miłości. Chociaż z pozoru jest to smutna piosenka, to śmiało mogę powiedzieć, że zmusza do refleksji bez dwóch zdań.


Reasumując swoje rozważania, chciałabym Wam z czystym sumieniem polecić płytę Shamboo  i Muńka, ponieważ uważam, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie, ponieważ jest to płyta bardzo różnorodna, a tym samym bardzo ciekawa.


Za możliwość odsłuchania i zrecenzowania płyty Piosenki bardzo chciałabym podziękować SP Records. Dziękuję Wam bardzo.










[1] http://www.radiowawa.pl/wiadomosc-muzyczna/116083/shamboo-i-muniek---piosenki [dostęp 16.09.2015]


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Hanya Yanagihara- Małe życie [RECENZJA]

Wreszcie po prawie czterech latach od premiery książki „Małe życie „ autorstwa Hanya Yanagihara w Polsce zdobyłam się na odwagę, aby ją wreszcie zrecenzować. Gwarantuję Wam jedno – jest to książka wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Podobnej na rynku wydawniczym na pewno nie znajdziecie. Szczerze mówiąc lektura tej książki do najłatwiejszych nie należy. Po pierwsze czytelnika może przerażać przede wszystkim jej rozmiar – jest to ponad 800 stron naprawdę świetnej literatury. Po drugie, na samym początku bardzo ciężko jest „wgryźć się” w całą historię. Przez pierwsze 100-150 stron można odnieść wrażenie, że powieść to typowy książkowy gniot, który niczego sobą nie reprezentuje. Jednak, kiedy przebrnie się przez tą – w mojej opinii – najtrudniejszą cześć, to dalsza lektura książki jest największą przyjemnością. W powieści zostały opisane losy czterech przyjaciół – Willema, Jude’a, JB i Malcolma. Pomimo tego, że każdy z nich jest inny – mają różne temperamenty, wykonują różne zaw...

ZAGADKA WEST HEART- Dann McDorman [RECENZJA]

  Takiej powieści na pewno nie czytaliście! Jestem o tym wręcz przekonana. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o swoich wrażeniach po przeczytaniu książki „Zagadka West Heart”. Po pierwsze musicie wiedzieć, że to powieść kryminalna zupełnie inna niż wszystkie. Owszem mamy tutaj do czynienia z morderstwem oraz próbą odnalezienia zabójcy. Natomiast sama konstrukcja powieści jest zupełnie inna niż tak, do której zostaliśmy przyzwyczajeni przez autorów piszących w tym gatunku. To coś innego i tym samym zaskakującego czytelnika, że naprawdę nie sposób oderwać się od pierwszej strony. Akcja powieści toczy się w klubie myśliwskim West Heart, gdzie przybywają w pewien lipcowy weekend jego członkowie, aby oddać się tradycyjnym zajęciom (czyt. polowaniom i licznym bankietom) i miło spędzić letni czas. Członkowie klub są naprawdę różni. Nie tylko pod względem majętności, ale także pod względem wyznawanych wartości, czy filozofii życia. Wśród uczestników wydarzeń znajdziemy zatem prezesa...