Przejdź do głównej zawartości

Powrót do dzieciństwa

Ostatnio bardzo modne stały się wszelkie kolorowanki dla dorosłych, antystresowe. Można powiedzieć, że tym samym umożliwiono dorosłym powrót do dzieciństwa, kiedy mogli beztrosko rysować i tworzyć własne dzieła sztuki.


Niedawno również na swoim przykładzie przekonałam się o skuteczności takich właśnie kolorowanek. Jak wiadomo dla większości studentów w lutym jest taki magiczny czas zwany sesją. Wówczas przechodzimy samych siebie, aby wystarczająco dobrze nauczyć się i zdać egzaminy. Jest to także czas stresu (w moim przypadku praktycznie nieustającego stresu), nerwów i zniecierpliwienia. Doskonałą receptą na poprawienie sobie humoru jest w pewien sposób wyciszenie się i odstresowanie. Temu swoistemu wyciszeniu sprzyja kolorowanie. I być może zabrzmi to dziwnie, ale to często najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić, aby pozbyć się stresu i chociaż na chwilę zatrzymać się w codziennym pędzie.


W moim przypadku był to zbiór kolorowanek umieszczony w książce Motyle autorstwa Roberta M. Jurgi. Dlaczego? Za chwilę przekonacie się sami…


Obserwowanie motyli może przynieść wiele radości, stanowią one bowiem źródło oszałamiających wzorów, kształtów i barw, a ilustracje zawarte w niniejszej książce do kolorowania przybliżają ich różnorodność i subtelne piękno. Motyle to niezwykle ruchliwe owady, trudne do namalowania z natury, ale dzięki tej książce zyskujesz czas potrzebny, by zbadać je szczegółowo i odwzorować ich niepowtarzalne ubarwienie.


Książka bardzo przypadła mi do gustu. Nie tylko dlatego, że umożliwiłam mi kilka spokojnych chwil. Na kartach książki, oprócz motylka do pokolorowania jest także krótka informacja o poszczególnych gatunkach motyli. Prawdę powiedziawszy nie sądziłam, że jest ich aż tyle. Zazwyczaj na łące, gdy obserwowałam motyle, udawało mi się je odróżnić. Jednakże nie przywiązywałam aż tak dużej wagi do tego, ile tak naprawdę jest gatunków motyli. Więc dla mnie ta książka okazała się bardzo pouczająca.


Kolorowanie to także sztuka, która na dodatek uczy cierpliwości. Warto choć na chwilkę oderwać się od komputera, sięgnąć po kredki, farby lub flamastry i odlecieć w marzeniach na zielone łąki, po których latają motyle. Praca nad rysunkami nie tylko poprawi Twój nastrój i odstresuje zmęczony umysł, ale pozwoli także poznać kilkadziesiąt gatunków motyli.


Dzięki tej książce możemy poznać także budowę motyla, możemy zaobserwować różnice w budowie, które właśnie odróżniają poszczególne gatunki.


Warto wskazać, że konwencja książki nie narzuca nam twardych reguł. Nie ma tutaj zasad, których trzeba ściśle przestrzegać. W tej książce rządzi dowolność i własne uznanie. Nikt nas do niczego nie zmusza. Nie musimy się pilnować, aby nie wyjść za linię, tak jak to było w przedszkolu.


Warto podkreślić, że na niektórych stronach pojawia się zadanie do wykonania i nie jest to wyłącznie pokolorowanie motyla, ale także przykładowo narysowanie kwiatka w doniczce, dokończenie obrazka. Książka ta nie jest nudna. Zaskakuje swoją kompozycją, zadaniami.


Podsumowując, książka Motyle autorstwa Roberta M. Jurgi nie jest zwyczajną książką do kolorowania, jaką można spotkać w każdej księgarni. Jest to książka, która przede wszystkim inspiruje człowieka do działania, nadaje barwę szarym dniom. Nie narzuca reguł, stwarza wręcz warunki do rozwoju naszej wyobraźni.


Celem książki jest przede wszystkim pozwolenie ludziom na chwilę relaksu w bardzo konstruktywny sposób. Daje bardzo konkretny pomysł na spędzenie wolnego czasu.


Nie jest to książka dla ograniczonych odbiorców. Wręcz przeciwnie, może z  niej korzystać każdy, kto ma na to ochotę. Nie ma ograniczeń wiekowych, płci, cenzusu wykształcenia.


Książka Motyle to wspaniała zabawa. Polecam ją każdemu! Mnie się bardzo podobała i z pewnością do niej wrócę, bo jeszcze klika stron pozostało mi do wypełnienia.


Za możliwość zrecenzowania książki Motyle chciałabym podziękować Wydawnictwu Vesper.

Komentarze

  1. Mnie chyba jakoś nie bawią kolorowanki, nie lubię wypełniać schematów, wolę wziąć moje akryle i jechac po płótnie, co tylko przyjdzie mi do głowy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za opinię :D
    Dla mnie takie kolorowanki to świetny pomysł, bo sama nie mam talentu do rysowania...
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do mody "na kolorowanie". Ale ostatnio coraz częściej sięgam po kredki i kolorowanki. Okazuje się, że to całkiem przyjemna rozrywka! Taki powrót do korzeni:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie! Kolorowanki pozwalają się też odstresować po sesji, egzaminach...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czytelnicze podsumowanie 2023 roku

  Dzisiaj przychodzę do was z bardzo krótkim podsumowaniem minionego roku i przedstawieniem czytelniczych planów na nowy rok. Rok 2023 pod względem lektur był bardzo dobry. Przez pierwszą połowę roku czytałam książki, z których jedna była lepsza od drugiej. Można powiedzieć, że niemal chłonęłam książki. Życzyłam sobie, że ten stan się utrzyma jak najdłużej. Niestety w pewnym momencie roku przyszedł trudniejszy dla mnie czas, który w konsekwencji zakończył się zastojem czytelniczym. Na szczęście pokonałam ten dziwny stan. Kolejne lektury okazały się również godne przeczytania, a co więcej polecenia. W roku 2023 bardzo dużo się działo. Przede wszystkim byłam na targach książki w dwóch miastach w Białymstoku i w Warszawie, gdzie udało mi się wreszcie spotkać i chwilę porozmawiać z moim ulubionym autorem czyli Remigiuszem Mrozem. Dla mnie targi książki to doskonała okazja, aby spotkać się przede wszystkim z autorami, ponieważ niestety nie ma się takiej możliwości na co dzień. Nie zawsz

Milan Kundera- Nieznośna lekkość bytu [RECENZJA]

Bardzo rzadko zdarza się, że przeczytam książkę dwukrotnie.  Ostatnio taki przypadek dotyczy książki autorstwa Milana Kundery pod tytułem „Nieznośna lekkość bytu”. Pierwszy raz sięgnęłam po tę książkę na pierwszym, bądź drugim roku studiów. Wówczas nie wywarła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Przeczytałam ją z dość prostego powodu. Otóż pojawiła się w jednej z książek Guillaume Musso, a że jest to jeden z moich ulubionych autorów, to zdecydowałam się sięgnąć po powieść, którą przywołał na kwartach swojej powieści. W drugim przypadku było trochę inaczej. Sięgnęłam po tę lekturę, ponieważ została zaproponowana jako książka do przeczytania w czerwcu w ramach Białostockiego Klubu Książki. I dopiero po tej drugiej lekturze muszę stwierdzić, że już rozumiem, skąd takie uznanie dla tej powieści Kundery. Wydaje mi się, że dopiero teraz zrozumiałam, o co tak naprawdę chodzi w tej powieści. Głównym bohaterem w powieści jest Tomasz oraz miłość jego życia- Teresa. Tomasz to niepoprawny