Przejdź do głównej zawartości

Trochę inne wydanie znanej bajki o Kopciuszku

Jako małe dzieci, często marzymy aby nasze życie przypominało to, które istnieje tylko w bajkach. Co jednak, kiedy okazuje się, że może ono przypominać to wykreowane przez znakomitego bajkopisarza?


Życie pisze często znacznie ciekawsze scenariusze niż obdarzeni nawet najbujniejszą wyobraźnią bajkopisarze i, jak się przekonamy, w historii zdarzały się prawdziwe Kopciuszki, dziewczęta z nizin, którym udało się nie tylko zdobyć serce władcy, ale nawet stanąć z nim na ślubnym kobiercu.


Książka Kopciuszki na tronach Europy. Z siermiężnej izby na królewski tron autorstwa Iwony Kienzler to kolejna propozycja Wydawnictwa Bellona, która ostatnio trafiła w moje czytelnicze ręce. Otóż przedstawiono tutaj sylwetki ośmiu osób, których śmiało można by nazwać Kopciuszkiem.


W poszukiwaniu pań, którym udało się urzeczywistnić baśń, udamy się najpierw do starożytnego Rzymu, by przenieść się do Bizancjum na dwór cesarzowej Teodory. Potem powrócimy do Polski, by pozna, dla kogo stracił głowę podstarzały już pogromca Krzyżaków spod Grunwaldu, Władysław Jagiełło. Znad Wisły przeniesiemy się nad Tamizę i poznamy dzieje bodaj najnieszczęśliwszego Kopciuszka wszech czasów – Anny Boleyn. W końcu zajrzymy do Rosji, by dowiedzieć się, w jaki sposób prosta praczka zdobyła serce potężnego cara, a naszą opowieść zakończymy na ulicach Sarajewa, gdzie serbski nacjonalista jednym strzałem z pistoletu zabił dwoje kochających się ludzi i jednocześnie zmiótł Habsburgów ze sceny Europy.


Wspomnianą przeze mnie książkę czyta się jak najlepszą powieść. Świetnie prowadzona narracja powoduje, że ma się ochotę czytać więcej i więcej. Trzeba oddać autorce, ze potrafi zainteresować czytelnika tematem.


Książka podzielona jest na rozdziały, z których każdy opowiada historię innego ”Kopciuszka”. Mamy więc tutaj do czynienia z Cezonią, Teodorą, Elżbietą Granowska, Anną Boleyn, hrabią Bothwell, Karin, Martą Skowrońska oraz Zofia von Chotek. Już nawet sam wybór postaci do książki budzi zainteresowanie, a co dopiero sama treść.


Chciałabym podkreślić, że bardzo przyjemnie czytało mi się książkę Iwony Kienzler. Cenię również autorkę za to, że potrafi wykonać naprawdę solidną pracę. Jest niezwykle rzetelna, ponieważ korzysta z wielu źródeł historycznych, więc w jej opisach nie znajdziemy niepotwierdzonych informacji, ale wprost przeciwnie – same fakty.


Władcy musieli zawierać małżeństwa zgodne z racja stanu. Co więcej, z reguły decyzje o monarszych związkach podejmowano wówczas, gdy przyszli małżonkowie byli jeszcze dziećmi, królewski mariaż był często decyzją podejmowaną ze względów politycznych, a państwo młodzi mieli okazję poznać się dopiero w dniu ślubu. Jedyną wiedzę na temat przyszłej małżonki król czerpał z wiadomości pozyskanych od posłów wysłanych na zagraniczne dwory. Nie wiedział nawet jak wygląda jego przyszła żona, bowiem mógł ją oglądać jedynie na portretach. A nadworni malarze często schlebiali portretowanym damom i wykonane przez nich wizerunki często były dalekie od rzeczywistości.


Z samej książki można dowiedzieć się bardzo wielu  informacji, co tylko wzmogło moją ciekawość. Moim zdaniem książka świetnie sprawdzi się jako prezent dla osoby, która interesuje się historią i ciekawią ją różne dodatkowe informacje.


Reasumując, książka Kopciuszki  na tronach Europy jest publikacją bardzo ciekawą i wciągającą. Dzięki niej można wiele nowych rzeczy się dowiedzieć, czym można pogłębić swoją pasję do historii. Mnie książka przypadła niezwykle do gustu. Zatem mogę ją polecić z czystym sumieniem.


Za możliwość przeczytania książki i egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Bellona.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Hanya Yanagihara- Małe życie [RECENZJA]

Wreszcie po prawie czterech latach od premiery książki „Małe życie „ autorstwa Hanya Yanagihara w Polsce zdobyłam się na odwagę, aby ją wreszcie zrecenzować. Gwarantuję Wam jedno – jest to książka wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Podobnej na rynku wydawniczym na pewno nie znajdziecie. Szczerze mówiąc lektura tej książki do najłatwiejszych nie należy. Po pierwsze czytelnika może przerażać przede wszystkim jej rozmiar – jest to ponad 800 stron naprawdę świetnej literatury. Po drugie, na samym początku bardzo ciężko jest „wgryźć się” w całą historię. Przez pierwsze 100-150 stron można odnieść wrażenie, że powieść to typowy książkowy gniot, który niczego sobą nie reprezentuje. Jednak, kiedy przebrnie się przez tą – w mojej opinii – najtrudniejszą cześć, to dalsza lektura książki jest największą przyjemnością. W powieści zostały opisane losy czterech przyjaciół – Willema, Jude’a, JB i Malcolma. Pomimo tego, że każdy z nich jest inny – mają różne temperamenty, wykonują różne zaw...

ZAGADKA WEST HEART- Dann McDorman [RECENZJA]

  Takiej powieści na pewno nie czytaliście! Jestem o tym wręcz przekonana. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o swoich wrażeniach po przeczytaniu książki „Zagadka West Heart”. Po pierwsze musicie wiedzieć, że to powieść kryminalna zupełnie inna niż wszystkie. Owszem mamy tutaj do czynienia z morderstwem oraz próbą odnalezienia zabójcy. Natomiast sama konstrukcja powieści jest zupełnie inna niż tak, do której zostaliśmy przyzwyczajeni przez autorów piszących w tym gatunku. To coś innego i tym samym zaskakującego czytelnika, że naprawdę nie sposób oderwać się od pierwszej strony. Akcja powieści toczy się w klubie myśliwskim West Heart, gdzie przybywają w pewien lipcowy weekend jego członkowie, aby oddać się tradycyjnym zajęciom (czyt. polowaniom i licznym bankietom) i miło spędzić letni czas. Członkowie klub są naprawdę różni. Nie tylko pod względem majętności, ale także pod względem wyznawanych wartości, czy filozofii życia. Wśród uczestników wydarzeń znajdziemy zatem prezesa...