Przejdź do głównej zawartości

Recenzja książki wyczekiwanej

Ostatnio nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazały się zebrane w jednym tomie reportaże Hanny Krall. To monumentalne działo zatytułowane „Fantom bólu. Reportaże wszystkie” zawiera dwanaście tekstów, w tym m.in. „Zdążyć przed Panem Bogiem”, „Sublokatorka”, „Okna” oraz „Hipnoza”. Dla mnie twórczość Hanny Krall ma szczególne znaczenie, ponieważ od kiedy w liceum przeczytałam „Zdążyć przed Panem Bogiem”, zaczęłam bardziej interesować się historią, a w szczególności historią drugiej wojny światowej.


„Zdążyć przed Panem Bogiem” jest to zapis rozmowy Hanny Krall z Markiem Edelmanem, Żydem, któremu udało się przeżyć likwidacje getta warszawskiego. Jest to przykład relacji świadka i uczestnika wydarzeń. Na całościowy obraz holokaustu i powstania Żydów składa się seria wiarygodnie opisanych przez Edelmana obrazów. Marek Edelman odtwarza w pamięci osoby, ich zachowania, sytuacje, a także problemy tamtego okresu. Są ukazane działania zbrojne, ale również próby ratowania ludzi od śmierci w komorach gazowych. Stara się jak najbardziej obiektywnie przedstawić wszystko to, co zapamiętał z tamtego okresu. Nie zważa na stereotyp bohatera, nie próbuje kreować wizerunku nieskazitelnego komendanta, nie dąży do interpretowania faktów pod kątem oczekiwań społecznych, wręcz odcina się od opinii innych ludzi. Przedstawia siebie, swoich znajomych i przyjaciół, jako normalnych, zwykłych ludzi, którzy także posiadają chwile załamania, słabości i osobiste problemy. Unika w swojej relacji tendencji do mitologizowania, nie tworzy legendy wspaniałych, niezłomnych bohaterów o kryształowej moralności. Nie przemilcza faktów, na tle których jego wizerunek nie jest jednoznacznie pozytywny. Rozmowa Marka Edelmana i Hanny Krall ma cechy przetargu, w którym uczestniczą: pamięć, godność i poczucie wstydu. Wyczuwa się stałe napięcie pomiędzy tą wersją historii, jaką podają podręczniki, a jej wycinkowym obrazem, jaki przechował w pamięci pojedynczy świadek.


Jeżeli chodzi o reportaż zatytułowany „Sublokatorka” to można powiedzieć jedno – jest niełatwy w odbiorze. Wydaje mi się, że na to bezpośredni wpływ ma zastosowana kompozycja, gdzie mamy do czynienia z urywanymi zdaniami i przez to nie możemy odnaleźć się i dopasować kto jest kim. Jednak mimo tych trudności uważam, że powinno przeczytać się również i ten reportaż. W nim znajdziemy bowiem wiele wstrząsających fragmentów, które naprawdę zmuszają do refleksji nad postępowaniem drugiego człowieka.


 Kolejnym reportażem, na który trzeba zwrócić szczególną uwagę podczas czytania „fantomu bólu” jest „Hipnoza”. Hanna Krall powraca tutaj do tematyki związanej z Holocaustem, jednak nie skupia się wyłącznie na tragedii Żydów, którzy zginęli, ale ukazuje również cierpienie tych, którzy przeżyli te straszne wydarzenia. Pokazuje także tragedię Polaków, Niemców, którzy po wojnie musieli gorzko zapłacić za swoje pochodzenie. To co warto podkreślić w reportażu nie znajdziemy patetyczności, ponieważ jej tam nie ma. Znajdziemy za to zupełnie inny sposób podchodzenia do tematu Holokaustu i drugiej wojny światowej. Ta opowieść jest niezwykle prosta i trafia wprost do czytelnika, wzbudzając w nim refleksję nad godnością człowieka oraz pierwiastków dobra i zła, które w nim drzemią.




 „Monumentalny »Fantom bólu« to zbiór reportaży o Zagładzie i pamięci, o historii i ludzkim losie, a przede wszystkim o tym – jak ujęła to sama pisarka - jak bardzo człowiek może być dobry i jak bardzo zły. Bo tego dowiadujemy się wciąż na nowo ”.



-z okładki książki


Reportaże Hanny Krall mają to do siebie, że doskonale oddają ludzką naturę. Ukazują jej złożoność i niejednorodność. Obraz człowieka, który jest w nich ukazany tak naprawdę nie jest jednoznaczny.


 Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić czytelników do przeczytania reportaży Hanny Krall. Może nie wszystkich na raz, ponieważ może to być z początku bardzo męczące – ponieważ bardzo trudno jest utrzymać książkę, która posiada ponad tysiąc dwieście stron – jednak jest to potężna dawka literatury, którą każdy powinien znać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Powrót do dzieciństwa

Ostatnio bardzo modne stały się wszelkie kolorowanki dla dorosłych, antystresowe. Można powiedzieć, że tym samym umożliwiono dorosłym powrót do dzieciństwa, kiedy mogli beztrosko rysować i tworzyć własne dzieła sztuki. Niedawno również na swoim przykładzie przekonałam się o skuteczności takich właśnie kolorowanek. Jak wiadomo dla większości studentów w lutym jest taki magiczny czas zwany sesją. Wówczas przechodzimy samych siebie, aby wystarczająco dobrze nauczyć się i zdać egzaminy. Jest to także czas stresu (w moim przypadku praktycznie nieustającego stresu), nerwów i zniecierpliwienia. Doskonałą receptą na poprawienie sobie humoru jest w pewien sposób wyciszenie się i odstresowanie. Temu swoistemu wyciszeniu sprzyja kolorowanie. I być może zabrzmi to dziwnie, ale to często najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić, aby pozbyć się stresu i chociaż na chwilę zatrzymać się w codziennym pędzie. W moim przypadku był to zbiór kolorowanek umieszczony w książce Motyle autorstwa Roberta M. Jurgi. ...

Recenzja książki PAPIEROWE MARZENIA Richard Paul Evans

Bardzo przepraszam, ja tylko…- Zrobiłem krok w jego kierunku, pragnąc rozpaczliwie ukryć się przed nim i wiedząc, że nie jestem w stanie. – Przyszedłem, żeby Cię przeprosić.- Opuściłem głowę. – Postąpiłeś słusznie, wyrzekając się mnie. Bardzo przepraszam. – Nie unosiłem głowy w oczekiwaniu na jego słowa- słów nagany i odrzucenia. Książka Richarda Paula Evansa- Papierowe marzenia to książka, która według mnie zasługuje na uwagę. Jest to bowiem książka o wybaczaniu oraz przemianie wewnętrznej głównego bohatera.  Luke, bo o nim jest tutaj mowa, ma w swoim życiu wszystko. Ma przede wszystkim kochającego ojca, który jest w stanie zrobić dla niego wszystko. Ma także wspaniały dom, niczego mu nie brakuje. Jeżeli chodzi o jego przyszłość, to także wie, co chce robić i co z pewnością będzie robił. Jest to kierowanie firmą jego ojca, gdy ten odejdzie na emeryturę. Można powiedzieć, że ma idealne życie. Któż z nas o takim nie marzy? Jednakże za namową ojca, postanawia pójść na studi...