Przejdź do głównej zawartości

"Burza" w zupełnie innej formie?

Muszę przyznać, że jestem bardzo entuzjastycznie nastawiona do całego „Projektu Szekspir”, ponieważ w mojej ocenie – jak dotąd – w jego ramach powstały naprawdę wartościowe powieści. Tym samym stwierdzam, że pomysł, aby na nowo ukazać dzieła angielskiego wieszcza okazał się strzałem w dziesiątkę.


Tym razem mam przyjemność powiedzieć coś na temat książki „Czarci podmiot”, której autorką jest Margaret Atwood. Pisarka na swój literacki warsztat wzięła dobrze znany dramat Szekspira, zatytułowany „Burza”. W mojej skromnej opinii stworzyła niesamowitą historię, w lekkim stopniu inspirowaną słynnym dziełem.


Przejdźmy jednak do sedna sprawy. Główną postacią w powieści jest Feliks Phillips, który jest reżyserem teatralnym. Swojej pracy poświęca się on bez reszty. Można powiedzieć, że jest jej bardzo oddany i bardzo się angażuje w swoje projekty. Swoim postępowaniem sprawia, że otoczenie zaczyna postrzegać go jako ekscentryka, a przy tym osobę niegroźną, która nikomu nie wyrządzi krzywdy. W momencie, kiedy przestaje być potrzebny, zostaje w sposób bezceremonialny usunięty z zajmowanego stanowiska. Dla człowieka, którego życiem był teatr, który poza nim nie widział świata, był to bardzo bolesny cios. Nie dziwi więc fakt, że Feliks nie wiedział, co teraz ze sobą począć.




„Reszta życia. Kiedyś wydawało się, że to szmat czasu. Jak szybko zleciało! Jak wiele z tego czasu zmarnował. Jak mało zostało do końca”.



- „Czarci pomiot”, Margaret Atwood


Jednak po jakimś czasie los się do niego uśmiechnął: zaproponowano mu posadę osoby prowadzącej zajęcia teatralne w więzieniu. Moim zdaniem w tym momencie dla Feliksa rozpoczął się szczególny czas, ponieważ mógł wreszcie zacząć coś robić, a przy tym planować zemstę na tych, którzy doprowadzili to jego zwolnienia.


Powieść Margaret Atwood zawiera w sobie uniwersalną prawdę o tym, że czasem zemsta nie jest jedynym rozwiązaniem. Chociaż może stać się czynnikiem, który napędza nas do działania.


Historię Feliksa czyta się naprawdę świetnie. Znaleźć w niej można wiele intryg i zwrotów akcji, którym nie powstydziłby się dobry kryminał.  Co ważne, wykreowana rzeczywistość do mnie przemawiała, nie była tworzona na siłę. Motyw zemsty łączy tą współczesną interpretację z dziełem Szekspira. W takiej formie pewnie łatwiej mu będzie dotrzeć do czytelnika. Osobiście nie zawiodłam się na pomyśle przedstawionym przez Margaret Atwood i już czekam na kolejne książki z „Projektu Szekspir”. W mojej opinii takie działanie spowoduje, że czytelnicy chętniej sięgną po dzieła wybitnego dramaturga. Sama do tego zachęcam.


Recenzja powstała w ramach współpracy z nieistniejącym już Portalem Polacy nie gęsi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Powrót do dzieciństwa

Ostatnio bardzo modne stały się wszelkie kolorowanki dla dorosłych, antystresowe. Można powiedzieć, że tym samym umożliwiono dorosłym powrót do dzieciństwa, kiedy mogli beztrosko rysować i tworzyć własne dzieła sztuki. Niedawno również na swoim przykładzie przekonałam się o skuteczności takich właśnie kolorowanek. Jak wiadomo dla większości studentów w lutym jest taki magiczny czas zwany sesją. Wówczas przechodzimy samych siebie, aby wystarczająco dobrze nauczyć się i zdać egzaminy. Jest to także czas stresu (w moim przypadku praktycznie nieustającego stresu), nerwów i zniecierpliwienia. Doskonałą receptą na poprawienie sobie humoru jest w pewien sposób wyciszenie się i odstresowanie. Temu swoistemu wyciszeniu sprzyja kolorowanie. I być może zabrzmi to dziwnie, ale to często najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić, aby pozbyć się stresu i chociaż na chwilę zatrzymać się w codziennym pędzie. W moim przypadku był to zbiór kolorowanek umieszczony w książce Motyle autorstwa Roberta M. Jurgi. ...

Recenzja książki PAPIEROWE MARZENIA Richard Paul Evans

Bardzo przepraszam, ja tylko…- Zrobiłem krok w jego kierunku, pragnąc rozpaczliwie ukryć się przed nim i wiedząc, że nie jestem w stanie. – Przyszedłem, żeby Cię przeprosić.- Opuściłem głowę. – Postąpiłeś słusznie, wyrzekając się mnie. Bardzo przepraszam. – Nie unosiłem głowy w oczekiwaniu na jego słowa- słów nagany i odrzucenia. Książka Richarda Paula Evansa- Papierowe marzenia to książka, która według mnie zasługuje na uwagę. Jest to bowiem książka o wybaczaniu oraz przemianie wewnętrznej głównego bohatera.  Luke, bo o nim jest tutaj mowa, ma w swoim życiu wszystko. Ma przede wszystkim kochającego ojca, który jest w stanie zrobić dla niego wszystko. Ma także wspaniały dom, niczego mu nie brakuje. Jeżeli chodzi o jego przyszłość, to także wie, co chce robić i co z pewnością będzie robił. Jest to kierowanie firmą jego ojca, gdy ten odejdzie na emeryturę. Można powiedzieć, że ma idealne życie. Któż z nas o takim nie marzy? Jednakże za namową ojca, postanawia pójść na studi...