Przejdź do głównej zawartości

Kilka słów o książce "Dwa Oblicza" Agnieszki Bendarskiej

Z czystym sercem mogę przyznać, że od dawna żadna książka polskiego autora (lub autorki) nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jak „Dwa Oblicza” autorstwa Agnieszki Bednarskiej. Muszę podkreślić, że książka ma w sobie coś naprawdę niesamowitego, ponieważ przyciąga Czytelnika niemal od pierwszej strony. Sprawia, że wpada on niejako w opisywaną rzeczywistość i staje się jej nierozerwalną częścią.


„Gdy człowiek zanadto się wychyli i wpadnie do wyschniętej studni, od samego początku podświadomie wie, ze za moment wszystko się skończy. Nie ważne jak głośno by krzyczał, jak usilnie próbowałby chwycić się ścian. Może żałować za grzechy albo składać Bogu najwspanialsze obietnice przemian – nic nie pomoże, jego los i tak jest już przesądzony”.

Lwią częścią fabuły książki jest historia Soni – młodej dziewczyny, która ucieka z domu rodzinnego, ponieważ spodziewa się dziecka i nie chce pozwolić swoim rodzicom, aby je skrzywdzili. W swojej podróży – ucieczce jak najdalej od domu – poznaje Malwinę – miłą starszą panią, która oferuje jej pomoc. Dziewczyna, która znalazła się w naprawdę kiepskim położeniu, chętnie przyjmuje pomoc, ponieważ wie, że nie ma innego wyjścia. I tak Sonia znajduje się w Dwóch Obliczach – w domu, który niegdyś był prężnie działającym szpitalem, gdzie niesiono niestrudzenie pomoc wszystkim mieszkańcom miasta i okolic.

Sonia od samego początku czuje, że zarówno Malwina, jak i towarzysząca jej milcząca Inka, mają swoje tajemnice. Dziewczyna początkowo nie chce „grzebać” w przeszłości kobiet, jednak z czasem poznaje różne szczegóły dotyczące ich przeszłości i stara się złożyć je w spójną całość. Nie spodziewa się, że jej działanie może doprowadzić do tragedii.


„Mury zrujnowanego szpitala na wzgórzu skrywają tajemnice ze świata żywych i tych, co już odeszli. Każdy, kto przestąpi jego próg, będzie musiał zapłacić cenę, na jaką najczęściej nie jest gotowy”.

„Dwa Oblicza” jest powieścią, którą nie da się jednoznacznie określić gatunkowo. Zawiera w sobie bowiem kilka gatunków literackich, więc moim zdaniem każdy Czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie. Fani thrillerów będą na równi oczarowani jak i miłośnicy powieści obyczajowych.

Dla mnie osobiście najbardziej przypadło do gustu zakończenie, które okazało się bardzo nieprzewidywalne i do końca nie wiedziałam co się wydarzy. Nie można było tego wcześniej przewidzieć, a wszystkie moje przypuszczenia okazały się chybione. Nie zdradzę Wam niestety nic z zakończenia, ponieważ chciałabym żebyście sami się o tym przekonali.

Kolejną ciekawą rzeczą jest także aura tajemniczości, która towarzyszy Czytelnikowi na każdej niemal stronie. Sekrety, które wraz z główną bohaterką odkrywamy, prowadzą do niesamowitego zakończenia.

Podsumowując, polecam książkę „Dwa Oblicza”, ponieważ jest to książka naprawdę warta uwagi i warto po nią sięgnąć.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Powrót do dzieciństwa

Ostatnio bardzo modne stały się wszelkie kolorowanki dla dorosłych, antystresowe. Można powiedzieć, że tym samym umożliwiono dorosłym powrót do dzieciństwa, kiedy mogli beztrosko rysować i tworzyć własne dzieła sztuki. Niedawno również na swoim przykładzie przekonałam się o skuteczności takich właśnie kolorowanek. Jak wiadomo dla większości studentów w lutym jest taki magiczny czas zwany sesją. Wówczas przechodzimy samych siebie, aby wystarczająco dobrze nauczyć się i zdać egzaminy. Jest to także czas stresu (w moim przypadku praktycznie nieustającego stresu), nerwów i zniecierpliwienia. Doskonałą receptą na poprawienie sobie humoru jest w pewien sposób wyciszenie się i odstresowanie. Temu swoistemu wyciszeniu sprzyja kolorowanie. I być może zabrzmi to dziwnie, ale to często najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić, aby pozbyć się stresu i chociaż na chwilę zatrzymać się w codziennym pędzie. W moim przypadku był to zbiór kolorowanek umieszczony w książce Motyle autorstwa Roberta M. Jurgi. ...

Recenzja książki PAPIEROWE MARZENIA Richard Paul Evans

Bardzo przepraszam, ja tylko…- Zrobiłem krok w jego kierunku, pragnąc rozpaczliwie ukryć się przed nim i wiedząc, że nie jestem w stanie. – Przyszedłem, żeby Cię przeprosić.- Opuściłem głowę. – Postąpiłeś słusznie, wyrzekając się mnie. Bardzo przepraszam. – Nie unosiłem głowy w oczekiwaniu na jego słowa- słów nagany i odrzucenia. Książka Richarda Paula Evansa- Papierowe marzenia to książka, która według mnie zasługuje na uwagę. Jest to bowiem książka o wybaczaniu oraz przemianie wewnętrznej głównego bohatera.  Luke, bo o nim jest tutaj mowa, ma w swoim życiu wszystko. Ma przede wszystkim kochającego ojca, który jest w stanie zrobić dla niego wszystko. Ma także wspaniały dom, niczego mu nie brakuje. Jeżeli chodzi o jego przyszłość, to także wie, co chce robić i co z pewnością będzie robił. Jest to kierowanie firmą jego ojca, gdy ten odejdzie na emeryturę. Można powiedzieć, że ma idealne życie. Któż z nas o takim nie marzy? Jednakże za namową ojca, postanawia pójść na studi...