Powieść Jakuba Żulczyka zatytułowana “Kandydat” to jedna z książek, które na pewno zostaną w mojej pamięci.
Na początku muszę dodać, że z lekturą tej książki idealnie się wstrzeliłam, ponieważ czytałam ją akurat w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Przez co mam wrażenie, że opisywana historia jeszcze silniej do mnie trafiła.
Powieść Jakuba Żulczyka "Kandydat" to doskonały thriller polityczny. To książka, która w mistrzowski sposób łączy elementy sensacji, napięcia i intrygi z aktualnymi realiami życia politycznego w Polsce. Autor ukazuje brutalny świat kampanii wyborczej, gdzie liczą się wpływy, manipulacja i bezwzględna walka o władzę. Przez co nadaje fabule autentyczności i głębi. Narracja jest dynamiczna, a bohaterowie wiarygodni i niejednoznaczni moralnie, co tym bardziej potęguje dramatyzm wydarzeń. Żulczyk, znany z ostrego języka i trafnych obserwacji społecznych, stworzy w powieści atmosferę niepokoju i napięcia, typową dla najlepszych thrillerów. "Kandydat" nie tylko trzyma w napięciu, ale także zmusza czytelnika do refleksji nad kondycją współczesnej demokracji i mechanizmami władzy.
W powieści mamy niejako dwóch bohaterów i dwa światy, które sobą reprezentują. Mam tutaj na myśli Prezydenta starającego się o reelekcję oraz Reportera, który chce pokrzyżować mu szyki, ujawniając niewygodną prawdę. Prawdę, która może pogrążyć Prezydenta.
Prezydent od wczesnych godzin porannych ma złe przeczucie dotyczące całego dnia. Dnia, na który przygotowywał się od wielu miesięcy. Z pozoru może wydawać się jako silny i charyzmatyczny. Natomiast wewnętrznie okazuje się, że jest pogubiony, paranoiczny i pełen lęków. Żulczyk portretuje go jako człowieka, który zatracił granicę między prawdą a wizerunkiem, który stworzył.
Reporter w pewien sposób reprezentuje głos sprzeciwu wobec systemu i brutalności władzy. Posiada kompromitujące Prezydenta materiały, które nie tylko mogą zakończyć jego karierę polityczną, ale również wywrócić cały porządek polityczny. Sam jednak jest postacią niejednorodną. Czuje się wypalony i zepchnięty na margines społeczeństwa. Wydaje mi się, że w swojej działalności kieruje się bardziej żalem i frustracją niż misją. Jego wątek dodaje powieści dramatyzmu i napięcia.
Trzeba podkreślić, że Żulczyk konstruuje te postaci nie jako typowych „dobrych i złych”, lecz jako złożone, często rozdarte jednostki. Każda z nich jest zarazem ofiarą i beneficjentem systemu, który sam siebie napędza. Ta głęboka psychologizacja bohaterów sprawia, że “Kandydat” to nie tylko thriller, ale również przenikliwa diagnoza współczesnej władzy i ludzkich słabości.
Powieść “Kandydat” Jakuba Żulczyka jest niezwykle wciągająca, głównie dzięki intensywnej, a często wręcz klaustrofobicznej atmosferze i doskonale skonstruowanej narracji, która rozgrywa się niemal w czasie rzeczywistym (przypomnę, akcja rozgrywa się w trakcie drugiej tury wyborów prezydenckich). Autor nie tylko sprawnie buduje napięcie, ale też celowo unika zbędnych dygresji, dzięki czemu fabuła toczy się szybko i dynamicznie. Każda scena i każdy dialog odsłaniają kolejne warstwy psychologiczne postaci, szczególnie głównego bohatera - Prezydenta, którego lęki, obsesje i paranoje narastają z każdą godziną.
To właśnie intensywność emocji, a także ciemny, niemal duszny klimat oraz świetnie napisane dialogi sprawiają, że trudno się od tej książki oderwać. Czytelnik nie tylko chce wiedzieć, co się wydarzy na kolejnych stronach, ale też zostaje wciągnięty w wewnętrzny świat bohaterów. Często podczas lektury mas się wrażenie, jakby oglądało się bardzo dobrze zrealizowany thriller psychologiczny.
Na koniec chciałabym przestrzec, że jeśli ktoś zdecyduje się sięgnąć po “Kandydata”, musi liczyć się z tym, że przeczyta tę powieść niemal jednym tchem.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.
Komentarze
Prześlij komentarz