Przejdź do głównej zawartości

Recenzja książki Edyty Świętek- Tam, gdzie rodzi się zazdrość

Zazdrość, to najgorsze uczucie, którego- według mnie- może doświadczyć człowiek, ponieważ przez to tracimy do kogoś zaufanie i nic nie wydaje się nam takie proste i jasne.

Książka, którą mam możliwość i wielką przyjemność recenzować w poniższym tekście jest bardzo ciekawa, ponieważ nie tylko w swojej treści odnosi się do zazdrości, ale także pod względem opisanej historii.

W moim przypadku jest tak, że jest to pierwsze moje spotkanie z twórczością Pani Świętek (ale mam nadzieję, że nie ostatnie), ale wiem, że Tam, gdzie rodzi się zazdrość jest kontynuacją historii dwójki ludzi z powieści Tam, gdzie rodzi się miłość. Główni bohaterowie, czyli Daria i Marek w drugiej części swoich perypetii biorą ślub i to właśnie od tego momentu rozpoczyna się tytułowa zazdrość. Otóż Lesner (czyli Marek) ma sporo obaw wobec swojej małżonki, ponieważ uważa, że ich ślub był dla niej tylko transakcją wiązaną, w zamian jej rodzina miała być uwolniona od długów. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy Daria pragnie tylko wygody i luksusów?

Poniższym tekstem nie przyniosę Wam jednak odpowiedzi na te pytania. Musicie je odnaleźć sami. Jednakże chciałabym podkreślić, że z pewnością się nie rozczarujecie, ponieważ książka warta jest poświęconego jej czasu. Cała historia oparta jest na rzeczywistości, która nie odbiega od współczesnych realiów. Nie jest tkliwym romansidłem, gdzie dwoje ludzi przeżywa swoje wewnętrzne rozterki. Książka posiada coś w sobie, co powoduje, że nie dłuży się i nie nudzi czytelnikowi. Pozwala mu w pełni się zrelaksować, bo przecież oto właśnie chodzi i powinno chodzić autorom.

Daria to kobieta, która rzeczowo podchodzi do życia. Pomimo iż mąż może zapewnić jej wszystko i spełnić jej najbardziej szalone zachcianki i pragnienia, to nie chce być wyłącznie na utrzymaniu męża, pragnie niezależności i możliwości decydowania o sobie. Nie zamierza być na łasce i niełasce męża. To kobieta wyzwolona i do bólu współczesna. Chce być partnerem w związku, a nie posłuszną żoneczką, której jedynym marzeniem i osiągnięciem jest spełnianie życzeń swojego męża. Ma współczesny pogląd na małżeństwo. Jest niezwykle odważna i dąży do celu uparcie, ale liczy się przy tym z uczuciami innych ludzi. Nie jest przy tym bezwzględna i nie dąży do celu po trupach.

Natomiast, jeżeli chodzi o Marka jest to człowiek niezwykle majętny, który swoją pozycję wypracował własnymi siłami przez wiele lat. Kocha Darię i obawia się, że ona nie odwzajemnia tego uczucia. I właśnie to przeświadczenie spędza mu przysłowiowy sen z powiek, ponieważ niemal na każdym kroku zastanawia się, czy nie postąpiła ona wobec niego nieuczciwie. Marek jest twardym biznesmenem, który dba o własne interesy i pozycję, którą zdobył, ale potrafi także zaskoczyć Darię swoimi nieoczekiwanymi obliczami. Przez to sprawia, że w oczach swojej żony jest postacią dosyć osobliwą, ponieważ nie wie ona, co tak naprawdę ma o nim myśleć i jaki jest naprawdę. Marek to zagadka, którą Daria pragnie za wszelką cenę rozgryźć.

Przechodząc jednak do sedna sprawy, chciałabym podkreślić, że na szczególną uwagę zasługuje ciekawe powiązanie dwóch wątków. Otóż okładka oraz opis na okładce książki sugerowałyby, że głównym i tym samym jedynym wątkiem miałyby być uczucia między Darią oraz Markiem. Czytelnik z łatwością może zaobserwować relacje i emocje między nimi, aż chwilami ma się ochotę wygarnąć głównym bohaterom ich niewiedzę i zaślepienie i pokazać prawdę. Jednak wątek ten nie jest wątkiem przeważającym, który tłumi inne. Równie istotnym i ważnym jest wątek związany tragicznym wypadkiem, który miał miejsce w nieodległej przeszłości. Kiedy wydaje się, że niebezpieczeństwo jest zażegnane, to okazuje się jednak, że była to iluzja i chwilowy oddech. Daria razem z bratem Darkiem i najbliższymi ponownie przeżywa straszny koszmar, który może zachwiać w posadach jej małżeństwo. Kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że musi doprowadzić sprawę do końca, aby jej małżeństwo przetrwało. Wie, że nie może poprosić męża o pomoc, ponieważ nie chce mu psuć radosnych chwil, ale także dlatego, gdyż w pewnym sensie boi się jego reakcji.

Takie połączenie dwóch wątków sprawia, że cała historia jest jeszcze bardziej ciekawa, ponieważ w pewien sposób zaskakuje czytelnika. Dzięki czemu książka nie jest sztampowa i sprawia, że ma się ochotę dołączyć do świata bohaterów.

Reasumując, powieść jest bardzo ciekawa. Dla mnie najważniejszym elementem, który wpływa na swoistą odmienność całej historii jest niezwykłe połączenie dwóch wątków, które pozornie powinny się wykluczać. W mojej opinii to właśnie decyduje o tym, że tą historię bardzo dobrze się odbiera, ponieważ jest realistyczna i mogłaby rozgrywać się w świecie współczesnym.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Replika, dzięki Wam miałam miłą odmianę w te wakacyjne dni. Jeszcze raz dziękuję!

Komentarze

  1. Serdecznie dziękuję za wyrażenie opinii. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie była to sama przyjemność. Również pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Powrót do dzieciństwa

Ostatnio bardzo modne stały się wszelkie kolorowanki dla dorosłych, antystresowe. Można powiedzieć, że tym samym umożliwiono dorosłym powrót do dzieciństwa, kiedy mogli beztrosko rysować i tworzyć własne dzieła sztuki. Niedawno również na swoim przykładzie przekonałam się o skuteczności takich właśnie kolorowanek. Jak wiadomo dla większości studentów w lutym jest taki magiczny czas zwany sesją. Wówczas przechodzimy samych siebie, aby wystarczająco dobrze nauczyć się i zdać egzaminy. Jest to także czas stresu (w moim przypadku praktycznie nieustającego stresu), nerwów i zniecierpliwienia. Doskonałą receptą na poprawienie sobie humoru jest w pewien sposób wyciszenie się i odstresowanie. Temu swoistemu wyciszeniu sprzyja kolorowanie. I być może zabrzmi to dziwnie, ale to często najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić, aby pozbyć się stresu i chociaż na chwilę zatrzymać się w codziennym pędzie. W moim przypadku był to zbiór kolorowanek umieszczony w książce Motyle autorstwa Roberta M. Jurgi. ...

Hanya Yanagihara- Małe życie [RECENZJA]

Wreszcie po prawie czterech latach od premiery książki „Małe życie „ autorstwa Hanya Yanagihara w Polsce zdobyłam się na odwagę, aby ją wreszcie zrecenzować. Gwarantuję Wam jedno – jest to książka wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Podobnej na rynku wydawniczym na pewno nie znajdziecie. Szczerze mówiąc lektura tej książki do najłatwiejszych nie należy. Po pierwsze czytelnika może przerażać przede wszystkim jej rozmiar – jest to ponad 800 stron naprawdę świetnej literatury. Po drugie, na samym początku bardzo ciężko jest „wgryźć się” w całą historię. Przez pierwsze 100-150 stron można odnieść wrażenie, że powieść to typowy książkowy gniot, który niczego sobą nie reprezentuje. Jednak, kiedy przebrnie się przez tą – w mojej opinii – najtrudniejszą cześć, to dalsza lektura książki jest największą przyjemnością. W powieści zostały opisane losy czterech przyjaciół – Willema, Jude’a, JB i Malcolma. Pomimo tego, że każdy z nich jest inny – mają różne temperamenty, wykonują różne zaw...