Przejdź do głównej zawartości

Połączenie przyjemnego z pożytecznym, czyli…

Jestem wielką fanką słodkości we wszelkich postaciach, chociaż staram się nie nadużywać tej przyjemności, aby samej nie zamienić się w ciasteczko. Trochę gorzej jest u mnie z pieczeniem. Zawsze z pewną dozą zazdrości spoglądam na kulinarne dzieła sztuki mojej siostry. Wszystko tłumaczę tym, że po prostu brakuje mi czasu. Zresztą wyznaję zasadę, że każdy powinien robić to, na czym najlepiej się zna i co sprawia mu najwięcej frajdy.


Kiedy w moje ręce wpadła najnowsza książka z przepisami Anny Starmach, czyli Pyszne na słodko stwierdziłam, że chyba to jest znak, abym wreszcie coś w tej kwestii zrobiła.


Ale na początek może przedstawię Wam szczyptę informacji na temat samej książki. Jak już wspomniałam wcześniej jej autorką jest Anna Szarmach. Szerszej publiczności może być znana jako jurorka w programie Gotuj o wszystko- została zwyciężczynią jednej z edycji, MasterChef a także jako prowadząca „kącik kulinarny” w programie Dzień dobry TVN. Książka składa się z ponad 80 przepisów na ciasteczka, ciasta i inne słodkości. Co warto podkreślić, jest to w pewien sposób kompilacja przepisów na słodkości z poprzednich tomów Pysznych. Trzeba podkreślić, że nie znam pozostałych książek z tej serii, ale być może nie długo się do nich przekonam. To są dosyć proste przepisy, których wykonanie nie zajmuje wiele czasu.


Zresztą sama się o tym przekonałam, ponieważ postanowiłam wypróbować jeden z przepisów. I o dziwo po zastosowaniu się do wytycznych zamieszczonych w przepisie, przeszłam przez cały proces pieczenia, niemal bez szwanku dla mojej kuchni i dzieła, które stworzyłam. Były to ciasteczka w piegi, chociaż moje ich nie miały, niestety. Może następnym razem przygotuje je dokładniej. Zresztą nie mogąc porównać z tymi przyrządzonymi przez panią Annę, to jednak uważam, że jak na pierwszy raz wypadły całkiem nieźle.


Należy podkreślić, że same przepisy są bardzo dokładne. Nie trzeba się domyślać ile i jakiego składnika dodać, bo często są podpowiedzi samej autorki. Tego mi właśnie było potrzeba. Dzięki temu nie stresowałam się, że coś mi nie wyjdzie i zmarnuję tylko artykuły spożywcze. Na każdej stronie jest fotografia każdego deseru (zresztą, dlaczego miałoby ich nie być, skoro to książka kucharska?) i powiem, że każdy z nich wygląda smakowicie. Wydaje mi się, że każdy znajdzie coś dla siebie i swoich umiejętności. Często może to być inspiracja do przygotowania czegoś słodkiego i zaczarowania tym samym własnych gości.


Znajdziemy tutaj przepisy przede wszystkim na ciasta, babeczki, ciasteczka, ale także desery. Jest naprawdę w czym wybierać! Znaleźć tutaj możemy także przepisy i wskazówki członków rodziny Anny. Dzięki temu staje się to niezwykła książka.


Tak naprawdę Pyszne na słodko  jest książką dla każdego. Nawet dla tych, którzy tak jak ja są zabiegani i nie mają za wiele czasu na gotowanie. Ostatnio zauważyłam, że sprawdzi się także jako prezent. Także, jeżeli nie macie pomysłu na prezenty pod choinkę, to proponuję zastanowić się nad propozycją Anny Starmach. Tym samym można sprawić wiele radości nie tylko osobie obdarowanej, ale także sobie, ponieważ w końcu uda się podarować komuś trafiony prezent.


Reasumując, jestem zachwycona tą książką, ponieważ jest doskonałą inspiracją i w pewien sposób otwiera czytelnika na nowe doznania, smaki. Z czystym sercem mogę ją polecić każdemu, aczkolwiek nie wypróbowałam wszystkich przepisów, to jednak tworzę już plany na następne wypieki.


Za możliwość zrecenzowania książki i przeżycia miłych chwili chciałabym bardzo serdecznie podziękować Wydawnictwu Znak.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Powrót do dzieciństwa

Ostatnio bardzo modne stały się wszelkie kolorowanki dla dorosłych, antystresowe. Można powiedzieć, że tym samym umożliwiono dorosłym powrót do dzieciństwa, kiedy mogli beztrosko rysować i tworzyć własne dzieła sztuki. Niedawno również na swoim przykładzie przekonałam się o skuteczności takich właśnie kolorowanek. Jak wiadomo dla większości studentów w lutym jest taki magiczny czas zwany sesją. Wówczas przechodzimy samych siebie, aby wystarczająco dobrze nauczyć się i zdać egzaminy. Jest to także czas stresu (w moim przypadku praktycznie nieustającego stresu), nerwów i zniecierpliwienia. Doskonałą receptą na poprawienie sobie humoru jest w pewien sposób wyciszenie się i odstresowanie. Temu swoistemu wyciszeniu sprzyja kolorowanie. I być może zabrzmi to dziwnie, ale to często najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić, aby pozbyć się stresu i chociaż na chwilę zatrzymać się w codziennym pędzie. W moim przypadku był to zbiór kolorowanek umieszczony w książce Motyle autorstwa Roberta M. Jurgi. ...

Recenzja książki PAPIEROWE MARZENIA Richard Paul Evans

Bardzo przepraszam, ja tylko…- Zrobiłem krok w jego kierunku, pragnąc rozpaczliwie ukryć się przed nim i wiedząc, że nie jestem w stanie. – Przyszedłem, żeby Cię przeprosić.- Opuściłem głowę. – Postąpiłeś słusznie, wyrzekając się mnie. Bardzo przepraszam. – Nie unosiłem głowy w oczekiwaniu na jego słowa- słów nagany i odrzucenia. Książka Richarda Paula Evansa- Papierowe marzenia to książka, która według mnie zasługuje na uwagę. Jest to bowiem książka o wybaczaniu oraz przemianie wewnętrznej głównego bohatera.  Luke, bo o nim jest tutaj mowa, ma w swoim życiu wszystko. Ma przede wszystkim kochającego ojca, który jest w stanie zrobić dla niego wszystko. Ma także wspaniały dom, niczego mu nie brakuje. Jeżeli chodzi o jego przyszłość, to także wie, co chce robić i co z pewnością będzie robił. Jest to kierowanie firmą jego ojca, gdy ten odejdzie na emeryturę. Można powiedzieć, że ma idealne życie. Któż z nas o takim nie marzy? Jednakże za namową ojca, postanawia pójść na studi...