Przejdź do głównej zawartości

O książce, która urzekła mnie tajemnicą, czyli polowanie nigdy się nie kończy

Bardzo lubię czytać kryminały, z tego powodu, ponieważ bardzo lubię być zaskakiwana, a czasami nawet wyprowadzana w pole. Często to właśnie dla tych emocji sięgam po konkretną książkę z tego gatunku.


Więcej krwi to powieść autorstwa mistrza kryminału Jo Nesbo. Przyznam, że ta książka to dla mnie pierwsze spotkanie z twórczością tego autora, ale już mogę stwierdzić, że nie jest to spotkanie ostatnie. Jest to norweski pisarz, który za swoją twórczość otrzymał wiele prestiżowych nagród. Jego powieści tłumaczone są na wiele języków. Sam autor zyskał rzesze fanów.


Książka utrzymana jest w niezwykle tajemniczej konwencji, co bardzo mi odpowiadało podczas czytania. Zresztą czytało się ją bardzo przyjemnie. Historia przedstawiona w książce jest historią Jona Hansena, który zdradził narkotykowego króla Oslo- Rybaka. Od tego czasu ukrywa się przed jego zemstą. Ciekawe jest to, że autor najpierw wprowadza pewien element życiorysu Jona, by dopiero za chwilę do niego powrócić. Dzięki czemu dociekliwy Czytelnik- dokładnie taki jak ja- może domyślać się różnych wersji i snuć domysły.


Więcej krwi to także wartka akcja. Mimo tego iż rzecz dzieje się w sennej mieścinie, która żyje własnym życiem, to akcja jest niezwykle dynamiczna. Nie ma to większego wpływu na kreowaną przez autora rzeczywistość. Dzięki temu książka zyskuje bardzo wiele.


Jon to bohater, który wiele przeszedł w życiu i z wieloma rzeczami w nim się zmaga. Jest narratorem całej opowieści. Czytelnik widzi całą rzeczywistość z perspektywy jego doświadczeń i przemyśleń. Przemyślenia te są niezwykle głębokie i pełne krytycyzmu wobec własnej osoby. Nie owija tutaj niczego w bawełnę. Taką postawę bardzo się ceni. Bohater wzbudza sympatię, mimo iż do końca nie pokazuje swojego oblicza. Wszystko zmienia się w momencie, kiedy Jon poznaje Leę, kobietę również doświadczoną przez los. Wprowadza ona swoistą rewolucję w życiu Jona i nawet w decydującej chwili jest razem z nim. Lea to niezwykle tajemnicza kobieta, która posiada sekrety. I to właśnie ona pomoże mu, kiedy tego będzie najbardziej potrzebował.


Wziąłem głęboki oddech i zacząłem naciskać cyngiel. Szum w uszach powoli zmieniał się w delikatny, przejmujący ton. Ale chwileczkę. Ten ton nie płynął z mojej głowy, tylko z zewnątrz. Dzwony. Wiatr musiał się odwrócić. Nie mogłem powiedzieć inaczej, niż że te dzwony biją w bardzo odpowiednim momencie. Pchnąłem cyngiel jeszcze odrobinę, ale ciągle brakowało milimetra. Ugiąłem kolana, musiałem wsadzić sobie lufę jeszcze głębiej. Uda paliły.


Prawdę powiedziawszy ta książka jest niezwykła w swoim rodzaju. Nie dość, że czyta się świetnie, to wciąga już niemal od pierwszej strony. Najbardziej pociągająca jest w niej tajemnica i wszystko, co dzieje się wokół niej. Na uniwersalny charakter powieści wpływ mają również nieszablonowi bohaterowie. Są to ludzie o złożonej osobowości, mający własne sprawy i tajemnice. Są niezwykli i wyjątkowi. Ma się niesamowitą ochotę czytać ją niemal bez przerwy i ja sama ze zdziwieniem przyjęłam do wiadomości, że nagle następuje koniec całej historii. Chociaż nie, akcja kończy się w takim miejscu, w którym można wiele domniemywać. Autor zostawił furtkę dla wyobraźni Czytelnika, która przecież jest nieograniczona.


Za możliwość przeczytania książki Jo Nesbo chciałabym bardzo podziękować Wydawnictwu Publicat.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Hanya Yanagihara- Małe życie [RECENZJA]

Wreszcie po prawie czterech latach od premiery książki „Małe życie „ autorstwa Hanya Yanagihara w Polsce zdobyłam się na odwagę, aby ją wreszcie zrecenzować. Gwarantuję Wam jedno – jest to książka wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Podobnej na rynku wydawniczym na pewno nie znajdziecie. Szczerze mówiąc lektura tej książki do najłatwiejszych nie należy. Po pierwsze czytelnika może przerażać przede wszystkim jej rozmiar – jest to ponad 800 stron naprawdę świetnej literatury. Po drugie, na samym początku bardzo ciężko jest „wgryźć się” w całą historię. Przez pierwsze 100-150 stron można odnieść wrażenie, że powieść to typowy książkowy gniot, który niczego sobą nie reprezentuje. Jednak, kiedy przebrnie się przez tą – w mojej opinii – najtrudniejszą cześć, to dalsza lektura książki jest największą przyjemnością. W powieści zostały opisane losy czterech przyjaciół – Willema, Jude’a, JB i Malcolma. Pomimo tego, że każdy z nich jest inny – mają różne temperamenty, wykonują różne zaw...

Powrót do dzieciństwa

Ostatnio bardzo modne stały się wszelkie kolorowanki dla dorosłych, antystresowe. Można powiedzieć, że tym samym umożliwiono dorosłym powrót do dzieciństwa, kiedy mogli beztrosko rysować i tworzyć własne dzieła sztuki. Niedawno również na swoim przykładzie przekonałam się o skuteczności takich właśnie kolorowanek. Jak wiadomo dla większości studentów w lutym jest taki magiczny czas zwany sesją. Wówczas przechodzimy samych siebie, aby wystarczająco dobrze nauczyć się i zdać egzaminy. Jest to także czas stresu (w moim przypadku praktycznie nieustającego stresu), nerwów i zniecierpliwienia. Doskonałą receptą na poprawienie sobie humoru jest w pewien sposób wyciszenie się i odstresowanie. Temu swoistemu wyciszeniu sprzyja kolorowanie. I być może zabrzmi to dziwnie, ale to często najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić, aby pozbyć się stresu i chociaż na chwilę zatrzymać się w codziennym pędzie. W moim przypadku był to zbiór kolorowanek umieszczony w książce Motyle autorstwa Roberta M. Jurgi. ...