Przejdź do głównej zawartości

Prawdziwa historia Hubala

Mam w życiu dwie pasje. Pierwszą z nich jest czytanie, natomiast drugą- jak już zresztą wielokrotnie wspominałam- jest historia. Dlatego też, kiedy mogę połączyć obie swoje pasje jestem niezmiernie szczęśliwa. Tak stało się w przypadku książki Łukasza Ksyta- Major Hubal. Historia prawdziwa.


Hubal ­– czyli major Henryk Dobrzański – to postać na pozór znana: ostatni żołnierz Rzeczypospolitej Polskiej, który w mundurze chciał przetrwać do przyjścia odsieczy z zachodu. Olimpijczyk – był świetnym jeźdźcem, wielkim znawcą koni. Z temperamentu zagończyk i indywidualista. Jego postawa do dziś wywołuje spory. Wiele sądów i opinii, nierzadko diametralnie różnych, wypowiadali o nim historycy i publicyści, poczynając od samego Melchiora Wańkowicza. Narosła przez lata legenda przesłaniała życie Hubala.
Właśnie życie Dobrzańskiego opisał szczegółowo Łukasz Ksyta, wykorzystując nie tylko bogatą literaturę przedmiotu, ale też docierając do wielu nieznanych wcześniej dokumentów. Książka ukazuje życie bohaterskiego oficera od dzieciństwa, poprzez pierwszą wojnę światową i międzywojenne dwudziestolecie aż po śmierć na polu walki, rekonstruuje dzieje dowodzonego przez niego oddziału i losy jego żołnierzy. Pokazuje wiele nowych faktów, nie stroniąc od tematów trudnych. Hubal jawi się na jej kartach nie jako pomnikowy ideał, lecz człowiek z krwi i kości.


To, co mogę powiedzieć od razu jest fakt, że książkę czytało mi się bardzo dobrze. Czytając, niemal chłonęłam przedstawione fakty. Według mnie na taki stan rzeczy mogło mieć wpływ wykorzystanie bardzo licznego materiału źródłowego. Autor wykorzystywał również informacje pochodzące z wcześniej niepublikowanych dokumentów, na które składają się nie tylko dokumenty pochodzące często z prywatnych zbiorów, relacje świadków, opowieści, ale także publikacje i prace naukowe. Według mnie wykorzystanie tak dużej ilości materiału wpływa nie tylko na wyczerpanie tematu, ale przede wszystkim na wartość tej książki. Autor pragnął dotrzeć do tych materiałów, aby w pełni ukazać przedstawione sytuacje. I według mnie autorowi należą się słowa  uznania za trud i ogrom pracy, którą wykonał. Należy podkreślić, że autor przedstawił nie tylko partyzanckie losy Hubala, ale także całego jego przedwojenne życie. Nie pominął także jego udziału w kampanii wrześniowej


Kolejną cechą książki, która zasługuje na wyróżnienie jest także to, że przywoływane fakty są bardzo uporządkowane i stanowią logiczną całość. Mamy tutaj do czynienie ze starannie wybranymi informacjami, dzięki czemu nie ma tutaj miejsca na daty, których i tak większość z Czytelników nie zapamięta, czy też na mało znaczące fakty. Wprost przeciwnie, autor skupia się na najważniejszych informacjach. Dzięki temu możemy poznać szczegóły dotyczące dzieciństwa i młodości Hubala, a także możemy przeanalizować to, co sprawiło, że stał się tak gorącym patriotą, oddanym sprawom Ojczyzny.


Moim zdaniem na niezwykłą wartość książki wpływ mają także wykorzystane w niej fotografie. Dzięki temu możemy przekonać się o autentyczności omawianych sytuacji.


Według mnie z postaci majora Hubala – Henryka Dobrzańskiego możemy brać przykład również współcześnie. Jego patriotyzm i oddanie sprawie powinny stanowić wzór dla współczesnych, a także skłonić do refleksji dotyczącej priorytetów w naszym życiu i systemu wartości, który wyznajemy.


W mojej opinii książka Łukasza Ksyty zasługuje na polecenie, ponieważ nie jest to tylko i wyłącznie książka, która opisuje fakty. Mamy tutaj do czynienia z rzetelną pracą, by przekazać konkretne treści w celu nakreślenia prawdziwego obrazu opisywanej postaci.


Za możliwość przeczytania książki Łukasza Ksyty – Major Hubal. Historia prawdziwa­ oraz wyrażenia swojej opinii chciałabym bardzo podziękować Wydawnictwu Iskry.

Komentarze

  1. Z całego serca polecam książkę Pana Łukasza Ksyty "Major Hubal. Historia prawdziwa." Koniecznie trzeba przypominać historię prawdziwą i tworzące ją postacie, które ojczyznę swoją stawiały ponad wszystko.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Powrót do dzieciństwa

Ostatnio bardzo modne stały się wszelkie kolorowanki dla dorosłych, antystresowe. Można powiedzieć, że tym samym umożliwiono dorosłym powrót do dzieciństwa, kiedy mogli beztrosko rysować i tworzyć własne dzieła sztuki. Niedawno również na swoim przykładzie przekonałam się o skuteczności takich właśnie kolorowanek. Jak wiadomo dla większości studentów w lutym jest taki magiczny czas zwany sesją. Wówczas przechodzimy samych siebie, aby wystarczająco dobrze nauczyć się i zdać egzaminy. Jest to także czas stresu (w moim przypadku praktycznie nieustającego stresu), nerwów i zniecierpliwienia. Doskonałą receptą na poprawienie sobie humoru jest w pewien sposób wyciszenie się i odstresowanie. Temu swoistemu wyciszeniu sprzyja kolorowanie. I być może zabrzmi to dziwnie, ale to często najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić, aby pozbyć się stresu i chociaż na chwilę zatrzymać się w codziennym pędzie. W moim przypadku był to zbiór kolorowanek umieszczony w książce Motyle autorstwa Roberta M. Jurgi. ...

Hanya Yanagihara- Małe życie [RECENZJA]

Wreszcie po prawie czterech latach od premiery książki „Małe życie „ autorstwa Hanya Yanagihara w Polsce zdobyłam się na odwagę, aby ją wreszcie zrecenzować. Gwarantuję Wam jedno – jest to książka wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Podobnej na rynku wydawniczym na pewno nie znajdziecie. Szczerze mówiąc lektura tej książki do najłatwiejszych nie należy. Po pierwsze czytelnika może przerażać przede wszystkim jej rozmiar – jest to ponad 800 stron naprawdę świetnej literatury. Po drugie, na samym początku bardzo ciężko jest „wgryźć się” w całą historię. Przez pierwsze 100-150 stron można odnieść wrażenie, że powieść to typowy książkowy gniot, który niczego sobą nie reprezentuje. Jednak, kiedy przebrnie się przez tą – w mojej opinii – najtrudniejszą cześć, to dalsza lektura książki jest największą przyjemnością. W powieści zostały opisane losy czterech przyjaciół – Willema, Jude’a, JB i Malcolma. Pomimo tego, że każdy z nich jest inny – mają różne temperamenty, wykonują różne zaw...