Przejdź do głównej zawartości

Recenzja książki Nicholasa Sparksa „We dwoje”

Nicholas Sparks jest jednym z tych autorów, do którego książek bardzo chętnie wracam. Ostatnio udało mi się przeczytać książkę „We dwoje” i po jej lekturze mogę podkreślić z całą stanowczością, że jest to taka książka, na którą się po prostu czeka.


Historia w niej ukazana nie należy do łatwych. Poznajemy tutaj człowieka, który w jednej chwili traci swój cały poukładany świat. Główny bohater rezygnuje ze świetnej pracy, aby założyć swój własny biznes. Początkowo nie idzie mu tak, jak tego oczekiwał. Można śmiało powiedzieć, że nie spodziewał się nawet, że będzie mu szło tak źle. Kiedy już pierwsze emocje opadły i zdał sobie sprawę, że nie będzie łatwo otrzymał kolejny cios – tym razem w jego życiu rodzinnym nie dzieje się za dobrze.

Żona, która od wielu lat dawała mu wsparcie i opiekowała się ich córeczką, postanawia wrócić do pracy i przez całe dnie a potem tygodnie nie pojawia się w domu. Jej częste wyjazdy służbowe powodują, że Rusell musi przejąć całodobową opiekę nad córką i zorganizować sobie wszystko na nowo. Te doświadczenia zmieniają głównego bohatera na tyle, że zupełnie inaczej patrzy na swoje życie. Nie chcę żeby zabrzmiało to dość górnolotnie, że nagle opieka nad dzieckiem przestawiła niejako jego życie o 180 stopni, to jednak te kilka doświadczeń, z którymi przyszło mu się zmierzyć, powodują, że zmienia swój system wartości.

Jedyną rzeczą, której nie mogę wybaczyć autorowi książki „We dwoje” jest właśnie kreacja głównego bohatera. Russel nie jest kimś z kim chciałabym się utożsamiać. Nie przejawia żadnych zachowań, które chciałabym naśladować –  wręcz przeciwnie.  Czasem denerwowała mnie ta jego bezradność, nie poukładanie, wręcz czekanie aż ktoś ułoży jego życie tak jakby sam chciał. Trochę nie podobało mi się, że do niektórych spraw musiał być nakierowany przez bliskich, aby wreszcie mogły zostać załatwione.


Niemniej jednak książka warta jest polecenia. Tak, jak wspomniałam na początku, potrzebowałam takiej od dawna. Chociaż główny bohater powieści mnie nie przekonuje ale sama historia już tak...

Czytelnik może w nią wniknąć, ponieważ przynosi tak wiele różnych emocji i zmusza do przemyślenia wielu kwestii. Samo zakończenie jest nieprzewidywalne, chociaż książka od pewnego momentu trzyma w napięciu i pewnych zdarzeń można się domyślać.

Uważam jednak, że miłośnicy książek Sparksa na pewno się nie zawiodą jej lekturą, a ci którzy sięgną po nią po raz pierwszy znajdą w niej coś dla siebie.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KOROWÓD- Jakub Małecki [RECENZJA]

  T ej książki nie da się ocenić w kilku słowach. Myślę, że gdyby się pokusić o jej recenzję, to powstałby pewnie dość sporych rozmiarów esej. Uspokoję, aż tak długiej recenzji nie przygotowałam, dlatego liczę, że zostaniesz ze mną do ostatniego zdania. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć trochę o najnowszej powieści Jakuba Małeckiego, czyli o „Korowodzie” . Od razu zacznę, że przed premierą było bardzo mało informacji na temat fabuły książki. Nawet na okładce powieści brak jest jakichkolwiek opisów lub fragmentów, jak to ma miejsce zazwyczaj. Nawet sam fakt, ze egzemplarze powieści nie trafiły do recenzentów wcześniej i tak naprawdę wszyscy zainteresowani czytelnicy zyskali do niej dostęp w tym samym czasie. Wszystko to wynika z faktu, że autor nie chciał narzucać czytelnikowi sposobu interpretacji tej powieści. Chciał, aby każdy czytelnik zinterpretował ją na swój sposób. Aby „wyciągnął” z tej powieści te wartości, które są mu najbliższe. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja,...

Powrót do dzieciństwa

Ostatnio bardzo modne stały się wszelkie kolorowanki dla dorosłych, antystresowe. Można powiedzieć, że tym samym umożliwiono dorosłym powrót do dzieciństwa, kiedy mogli beztrosko rysować i tworzyć własne dzieła sztuki. Niedawno również na swoim przykładzie przekonałam się o skuteczności takich właśnie kolorowanek. Jak wiadomo dla większości studentów w lutym jest taki magiczny czas zwany sesją. Wówczas przechodzimy samych siebie, aby wystarczająco dobrze nauczyć się i zdać egzaminy. Jest to także czas stresu (w moim przypadku praktycznie nieustającego stresu), nerwów i zniecierpliwienia. Doskonałą receptą na poprawienie sobie humoru jest w pewien sposób wyciszenie się i odstresowanie. Temu swoistemu wyciszeniu sprzyja kolorowanie. I być może zabrzmi to dziwnie, ale to często najlepsza rzecz, jaką możemy zrobić, aby pozbyć się stresu i chociaż na chwilę zatrzymać się w codziennym pędzie. W moim przypadku był to zbiór kolorowanek umieszczony w książce Motyle autorstwa Roberta M. Jurgi. ...

Recenzja książki PAPIEROWE MARZENIA Richard Paul Evans

Bardzo przepraszam, ja tylko…- Zrobiłem krok w jego kierunku, pragnąc rozpaczliwie ukryć się przed nim i wiedząc, że nie jestem w stanie. – Przyszedłem, żeby Cię przeprosić.- Opuściłem głowę. – Postąpiłeś słusznie, wyrzekając się mnie. Bardzo przepraszam. – Nie unosiłem głowy w oczekiwaniu na jego słowa- słów nagany i odrzucenia. Książka Richarda Paula Evansa- Papierowe marzenia to książka, która według mnie zasługuje na uwagę. Jest to bowiem książka o wybaczaniu oraz przemianie wewnętrznej głównego bohatera.  Luke, bo o nim jest tutaj mowa, ma w swoim życiu wszystko. Ma przede wszystkim kochającego ojca, który jest w stanie zrobić dla niego wszystko. Ma także wspaniały dom, niczego mu nie brakuje. Jeżeli chodzi o jego przyszłość, to także wie, co chce robić i co z pewnością będzie robił. Jest to kierowanie firmą jego ojca, gdy ten odejdzie na emeryturę. Można powiedzieć, że ma idealne życie. Któż z nas o takim nie marzy? Jednakże za namową ojca, postanawia pójść na studi...